Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 23 paź 2013, 16:24
Spotkanie nieźle mnie zestresowało, a tak się starałyśmy z Alą i Tysią. Jeden deszczo/grad i pff- ewakuacja 
Skótki imprezy sprzątałam do 1.30 w nocy, a mąż zaskoczony "i tu nie było ani grama gorzały?", taki tajfun tam zastał jak przyjechał mi pomóc
Ogródkową imprezę mozemy powtórzyć, ale już mam namiot i powiększoną altankę o dodatkowo zadaszoną werandę, więc teraz opady nam nie groźne
Moniś błagam o fotki Magicznej Wróżki Flow

Skótki imprezy sprzątałam do 1.30 w nocy, a mąż zaskoczony "i tu nie było ani grama gorzały?", taki tajfun tam zastał jak przyjechał mi pomóc

Ogródkową imprezę mozemy powtórzyć, ale już mam namiot i powiększoną altankę o dodatkowo zadaszoną werandę, więc teraz opady nam nie groźne

Moniś błagam o fotki Magicznej Wróżki Flow
