CAVIARNIA

Jak jest kontakt, to można w miarę spokojnie spać a i świnka wtedy czuje się pewniej, empatyczne są.

Trochę fotek po wczorajszym gruntownym sprzątaniu... uwielbiam ten moment kiedy wpuszczam wieprze do umeblowanej na nowo klatki i zwiedzają jakby nie były u siebie



Pataszon ma już 1894g


Harpia: "obgryzę to! obgryzę"!



"Dam radę! nie będzie to tutaj wisieć!"
















Melania.... i ten wytrzeszcz to z nadmiaru jedzenia


Mistrz drugiego planu










I fota od drugiej strony... czyli co widzą świnki


Nasze kontakty międzygatunkowe

Wyniki krwi bardzo dobre. Zabieg aktualny.

Widzę, że hamak jednak wygrał z Harpią
Przyłączam się do kciuków za udany zabieg i brak komplikacji

Dzima pisze: Pataszon ma już 1894g

Trzymamy kciuki i pazurki za jutrzejszy zabieg!

Harpia z tą czarną stroną jest taka urocza

Dzima pisze:uwielbiam ten moment kiedy wpuszczam wieprze do umeblowanej na nowo klatki i zwiedzają jakby nie były u siebie

I to obsikiwanie wszystkiego po kolei.. a Ty patrzysz jak to co przez godzinę sprzątałaś, myłaś, wymieniałaś w ciągu 5 minut zmienia się w znowu osyfione

Chimera ma się bardzo dobrze. Dwa dni chodziła w skarpecie, jak ją rozpracowała to założyłam jej kołnierz, ale nie interesowały ją szwy, więc zakładałam go tylko kiedy wychodziłam z domu.
Dziś jest po kontroli, bardzo ładnie się zagoiła. Naprawdę mi ulżyło, kamień z serca
Kolejny do wydatków u weta jest Tymek i jego badania krwi po leczeniu wątroby, a potem czyszczenie zębów.
Potem gdzieś marzec/kwiecień kontrola Furii.
Ciekawe czy świnie uwzględnią te wydatki w planie chorowania?

Dzielna Chimera.
No Dzima powodzenia w realizacji planów. Moje niestety moich nie uwzględniają i tym sposobem wydałam w grudniu zupełnie nie planowane ponad 5 stówek. A nie no wizyta Meli tylko była w planach, ale Boguś przesadził. Ostatnio mówię, że trzeba świniom zrobić lokatę i odkładać na leczenie, a nasza wet na to, że ja to i tak bym tam nic nie zdążyła uzbierać

super wieści.