Strona 47 z 70

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 06 sty 2019, 15:30
autor: sosnowa
Zabrzmiało bardzo tajemniczo. :think:
Czekamy na szczegóły :please:

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 26 sty 2019, 17:40
autor: Gorgofone
Dawno się nie odzywałam.
A zatem: Morgan ma "niedowład" mięśni odbytu i cekotrofy zostają w nim dłużej niż ustawa przewiduje, ale że same wypadają, to tylko raz na 2 tygodnie kontrola, czy co nie zalega ;).
Prosiaki się gryzą, ale nie jest źle :). Wciąż nie ustaliły, kto rządzi.
Mała jeszcze nie przyjechała - w DT jakaś infekcja i wszystkie dostały prewencyjnie antybiotyki...

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 26 sty 2019, 18:13
autor: silje
U mnie nie miał żadnych kompletnie problemów z oddawaniem bobków, były wręcz idealne pod względem wyglądu i ilości.
I tak myślę, co się mogło popsuć teraz. Może jakieś powikłanie pokastracyjne? Pytałaś Dr czy to możliwe?

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 26 sty 2019, 19:29
autor: sosnowa
Zagwozdka. Przy Euzebiuszu mi mówiono, że właśnie kastracja by pomogła przy jego mega impakcji :think:

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 sty 2019, 0:01
autor: Gorgofone
W gabinecie powiedzieli, że to częsta przypadłość u prosiaków po 4. r. ź., więc może rozwinęła się samoistnie, a np. gdyby został tydzień dłużej u Ciebie, to już byś była świadkiem... Ważne, że nie utrudnia mu to życia.
Ale ja mam za to problem: Morgan śmierdzi mi niemiłosiernie, czuję go na odległość kilku metrów. Mąż nie czuje żadnego zapachu, twierdzi, że z prośkiem wszystko jest ok, weterynarz też. A mnie się chce wymiotować, kiedy go tylko wyczuję. Biedny Morgan, mało go ostatnio głaszczę z tego powodu. Na szczęście moja pani doktor prowadząca powiedziała, że niedługo to minie - jak się niedawno okazało, jestem w ciąży, a nadwrażliwość zapachowa kończy się zwykle z upływem pierwszego trymestru.
Morgan ma za to więcej swobody w poruszaniu się po mieszkaniu :).

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 sty 2019, 10:08
autor: Kropcia
Oooo gratuluję :) trzymam kciuki żeby było wszystko w porządku z Tobą i dzidzią :) A Morgana może małż dopieszczać przez ten czas nadwrażliwości :)

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 sty 2019, 10:51
autor: Gorgofone
Dzięki wielkie :). Tak, niech się mąż przyda :p.

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 sty 2019, 13:17
autor: sosnowa
Wnioskuję z powyższego, :D że się przydał :shakehands: Wielkie gratulacje.
Może być, że to dlatego. Jak tam tarczyca? Mi nie było w ogóle niedobrze w ciąży i potem mi powiedziano, że to dlatego, że brałam euthyrox, podobno zaburzenia tego typu mogą wskazywać, że coś tarczycowo nieteges. I koniecznie bierz jod, mi dotąd suszą głowę, że nie brałam, a co to ja doktor jestem, żeby wszystko sama wiedzieć??????????

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 13 lut 2019, 21:46
autor: Gorgofone
Euthyrox i teraz Jodid xD
Dobre wiadomości:
Morgan zaczyna reagować na moją obecność - jojczy ciszej niż Zyzia :)
Prosiaki przebywają razem, trochę się kłócą, ale jest ok, potrafią już razem jeść z 1 miski - a w zasadzie razem z niej kraść ;)
W sobotę odbieramy wreszcie trzecią prośkę, jupi!

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 14 lut 2019, 12:54
autor: sosnowa
Czekamy!