Jolu, tak mi przykro!
Nie obwiniaj się, jak napisała ANYA, wypadki się zdarzają! Ja np.mam piętrową klatkę połączoną pochylnią, po której wszystkie moje dziewczyny bez problemu "śmigają" i są zadowolone. Pochylnia jest szeroka, zabezpieczona barierką i zawsze "ubrana" w pokrowiec, ale ciągle się zastanawiam czy to bezpieczne... Nigdy żadnej mojej śwince nie przyszło do głowy zrobić żadnej głupoty, i np. zeskoczyć w połowie pochylni (co by pewnie skończyło się połamaniem delikatnych łapek lub nawet czymś gorszym), ale przecież niebezpieczeństwo istnieje....Czy powinnam w związku z tym zmienić klatkę? Lub zlikwidować przejście między kuwetami? Nie mam miejsca na "długą" klatkę, a moim dziewczynom jest w tej dobrze...Czy jestem złą świńską mamą ? Kocham wszystkie moje panienki i chcę dla nich jak najlepiej.
Ty dla swoich świnek też chciałaś jak najlepiej. Przejrzałam Twój wątek - Twoje dziewczynki miały szczęście że to Ty się nimi opiekowałaś - tyle miłości i zaangażowania nie dał by im nikt inny. Podziwiam Cię. Nikt Cię nie obwinia, a wszyscy na forum są z Tobą w tych trudnych chwilach! Czas leczy rany, może to frazes, ale tak jest. Trzymaj się!
Jolu przykro mi wiem jak to jest gdy odchodzi zwierzątko . Kiedyś miałam z siostrą myszoskoczki siostra łapała jedną z wybiegu do klatki wpuściła już martwą... Dalej uważam że to TY jesteś ŚWIETNĄ świnkową mamą to nie Twoja wina...
Dla golasów
Jola, to tragiczny wypadek, ale nadal wypadek. Zbieg fatalnych okoliczności... Nie ma tu Twojej winy. Twojego bólu sobie nie wyobrażam.....ale czas leczy rany. Mam nadzieję, że do Nas wrócisz... Trzymaj się myślami jestem z Tobą...
Nigdy nie da się wszystkiego przewidziec trzymaj się !
Moje łyse szczęście Filip jest ze mną od 15.01.2014, Kofi jest z nami od 6.06.2014, maluszki od 3.09.14 i Glorcia od 24.12.14 Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.