Strona 457 z 466

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 20 maja 2017, 19:46
autor: porcella
bardzo współczuję

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 20 maja 2017, 19:47
autor: dominika45
też z całego serca współczuję :sadness: :pocieszacz:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 20 maja 2017, 20:30
autor: Asita
Dropsiku.... :candle:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 21 maja 2017, 10:51
autor: sosnowa
Nie wiń się. Byłaś dla niego jak nalepsza matka. Tak okropnie Ci współczuję, że nie wiem, co napisać. Dropsio był tu zawsze, te cudownie zdjęcia, te komentarze. :candle:

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 21 maja 2017, 15:23
autor: Dropsio
To tylko dwa dni, ale tak bardzo mi go brakuje... Świadomość tego, że już nie przybiegnie się przywitać kiedy wrócę ze szkoły, nie będzie łasić się i domagać świeżej trawy, to jest tak okropne. Był ze mną 5 lat, a wydaje się, że był w domu od zawsze.
Nie mam nawet komu się wygadać, bo nikt nie przeżył tego tak bardzo - inni domownicy go lubili, ale bez przesady, już chyba zapomnieli. A ja nie potrafię. Wszystko mi o nim przypomina. Jego poduszka leżąca koło łóżka, legowisko, klatka, niedokończone paczuszki z ulubionymi ziołami, leki wciąż stojące na półce, zdjęcia powieszone nad biurkiem... Dziś chciałam się oderwać od tego wszystkiego, usiadłam do keyborda... I się rozryczałam. Przypomniało mi się, jak przed wyjazdem chciałam jeszcze pograć, a Drops domagał się uwagi, więc przestawiłam instrument na podłogę i grałam, a on przeszkadzał mi, włażąc na klawiaturę i dociskając przypadkowe klawisze. Po raz ostatni widziałam go wtedy popcorningującego, cieszącego się z tego, że ktoś się z nim bawi, głaszcze, zwraca na niego uwagę. Już nawet ta melodia będzie mi się z nim kojarzyć - wcześniej ulubiona, a teraz...
Tydzień wcześniej siostra zupełnie przypadkiem strąciła z półki krążek z masy solnej, na którym były odbite ślady stópek Dropsika. Rozbił się na dwie części... Miałam dorobić drugi. Nie zdążyłam. Nie wiem czy uda mi się to jakoś skleić.
Przeglądałam jego książeczkę zdrowia. Umarł 19, a 20 byłby rok od operacji...
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to, że 20, przed operacją, kiedy okazało się że ma marne szanse, przyleciała akurat ciocia z Anglii. Kiedy dostał pierwszego, poważnego ataku duszności, kiedy ledwo go odratowaliśmy - tego samego dnia przyleciała ciocia. Przyleciała też w dniu jego śmierci. Głupi zbieg okoliczności...
Kiedy jechaliśmy i mama dzwoniła z informacją o jego śmierci skądś wiedziałam, co chce mi przekazać. Nie wiem skąd... Zdążyła w ostatniej chwili, wzięła go żeby dokarmić go ratunkową, a on wtulił się w nią, odetchnął ciężej kilka razy i jego serduszko przestało bić. Nie zdążyłam. Mogłam zostać w domu, może wtedy by do tego nie doszło, może by żył.
Nie mogę przestać o tym myśleć, bo jest jeszcze Cosiek. Nie wiem co z nim zrobić. Nie chcę żeby był zupełnie samotny - ostatnio trochę się uspokoił, może jednak dałoby się go połączyć? Ale nie mogę brać drugiej świnki, we wrześniu idę do Wrocławia, nie wiem jak miałabym to rozwiązać, na razie nie wchodzi w grę wynajem mieszkania... Nie chcę zostawiać zwierzaków z rodzicami, boję się że mogliby czegoś nie zauważyć. Tacie ufam, ale mama mogłaby czegoś nie wychwycić... Cały czas się obwiniam, że zostawiłam z nią Dropsa. Może za późno zauważyła, za późno podała leki? :sadness:
Najlepszym chyba rozwiązaniem byłoby oddanie go. Wiem że to dla jego dobra, jednak nie potrafię sobie wyobrazić pustego domu, bez zwierzaków. To strasznie egoistyczne, ale nie wiem czy potrafiłabym go teraz oddać...

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 21 maja 2017, 16:07
autor: martuś
Dobrze wiem co czujesz... U mnie też wszyscy mówili żebym przestała płakać bo to nic nie da i w ogóle... A co ja miałam poradzić na to, że strasznie mi Nali brakowało i dalej brakuje :( Nagłe odejścia są tragiczne ale dla zwierzaczka lepiej, że długo nie choruje i się nie męczy :pocieszacz: Dzień po śmierci Nali przyszły dwie paczki z ziółkami, karmami, preparatami na pęcherz, trzecią kulą smakulą żeby każda dziewczyna miała swoją...
Jeśli chodzi o Cosia to sama musisz podjąć decyzję. Ja wiem, że nie umiałabym oddać. Mam dwie dziewczyny ale chyba poważnie muszę zastanowić się nad trzecią... Bo co to będzie jak któraś z nich zostanie sama? :( Tylko, że ja już pracuję i jestem w domu więc się nimi zajmuję a jak Ty wyjeżdżasz to musisz pogadać z rodzicami co oni o tym myślą.
Jeśli Ci to pomaga to płacz, pisz na wątku :pocieszacz: My to wszystko rozumiemy :pocieszacz:

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 21 maja 2017, 16:37
autor: Chryzantem
nagle odejscie zawsze jest trudne. mi jest bardzo przykro. pamietam Dropsia od poprzedniego forum, jak jeszcze sie nazywal Dropsio von Proś. ile razy byl gwiazda kalendarza i te piekne usmiechy...
daj sobie teraz czas na smutek i zalobe, masz do tego pelne prawo. Cosiek tez cie potrzebuje. chcialabym jakos cie wesprzec ale nie wiem jak :sadness:

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 21 maja 2017, 18:50
autor: Luna_Luna
Dropsik miał wspaniałą Dużą, która o niego dbała i kochała. Teraz za TM pewnie opowiada innym świnkom jakie miał szczęśliwe i wspaniałe świnkowe życie.
Ja po stracie małego przyjaciela zawsze płaczę i chociaż inni mówią masz jeszcze inne i na to mam jedną odpowiedź.
To odszedł mój przyjaciel, członek rodziny i mojego stada.
Czas leczy rany ale Dropsik zostanie zawsze w Twoim sercu.

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 22 maja 2017, 8:21
autor: Pulpecja
Współczuję z całego serca.
Zdjęcia Dropsika - ziewającego, uśmiechniętego - zawsze wywoływały uśmiech. Bez niego forum nigdy już nie będzie takie samo.

Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały

: 23 maja 2017, 21:19
autor: balbinkowo
Luna_Luna pisze:Dropsik miał wspaniałą Dużą, która o niego dbała i kochała. Teraz za TM pewnie opowiada innym świnkom jakie miał szczęśliwe i wspaniałe świnkowe życie.
Potwierdzam, to sama prawda.
Bardzo współczuję straty przyjaciela Dropsikowa :pocieszacz: Wątek Dropsia to był jeden z pierwszych wątków jakie zaczęłam czytać na forum. Ostatnio zbyt wiele forumowych świnek bliskich memu sercu odchodzi na TM... to niesprawiedliwe... :cry: