Strona 46 z 70

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 22 gru 2018, 1:29
autor: Gorgofone
Uff to tylko niedobory witaminy C :). Paguś / Morgan ma dobrą wagę i ciśnienie :). Podgryzał panią technik. Fajnie nam razem :).

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 gru 2018, 9:15
autor: Gorgofone
Mniam mniam coraz smaczniejsza ta witamina C, mówi Pago. Mało wiem o samczykach, ale doszłam do wniosku, że codzienne oglądanie okolic intymnych to mus - widziałam tam już wbite różne rzeczy, głównie trociny.
Sułtanka nawet kiedy przebywa sama, jest teraz zdecydowanie bardziej ożywiona niż kiedy była samotna.
A dzisiaj wieczorem Pago pozna dr Toborek. Nie najlepiej zaczyna się ta znajomość :lol:

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 27 gru 2018, 9:30
autor: Afi
Dobre wiesci! Bardzo sie ciesze ze Pago sie zaklimatyzowal, a Sultanka go przyjela :)

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 28 gru 2018, 18:44
autor: Gorgofone
Goni go, ale tylko, żeby się odczepił. Nie znęca się nad nim.
Dzwonili z Kajmana. Morgan czuje się dobrze, ale ma nadąsaną minę: podejrzewają, że biedak wie, co go spotkało. Jeśli wszystko się dobrze ułoży, jutro go odbieramy :).

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 28 gru 2018, 20:23
autor: Kropcia
Dobre wieści :) trzymam kciuki żeby wszystko było z nim ok :fingerscrossed:

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 28 gru 2018, 21:09
autor: silje
No to niech się teraz ładnie goi i wraca do żonki :fingerscrossed: :buzki:

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 29 gru 2018, 9:48
autor: sosnowa
Wiedźmin już tego samego dnia wskakiwał na hamak. Oby Morgan też tak świetnie to zniósł. Piracka brać twarda jest

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 29 gru 2018, 16:29
autor: Gorgofone
Wszystko gra, żyjemy i jesteśmy bardzo niepocieszeni.

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 30 gru 2018, 18:53
autor: sosnowa
Pocieszy się

Re: Lomi i Pago. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 06 sty 2019, 11:05
autor: Gorgofone
Wczoraj byliśmy zdjąć szwy u Morgana. Pani Doktor odkryła, że spryciarz próbował to zrobić na własną łapkę ;). Darł się przy usuwaniu nitek jakby go e skóry obdzierano. Potem Pani Weterynarz wyczyściła Morganowi Te Okolice, bo ja wciąż się uczę xD.
W domu Morgan jojczy do Churrem i świata poza nią nie widzi. Churrem uczy go wymuszania smakołyków ;).
Opóźnia się przybycie ostatniej świnki z powodu jej problemów zdrowotnych.