
Z oknami staram się 2 razy do roku ale teraz mi to nie wyszło. Myłam na początku wiosny, później ta praca.. Teraz za zimno.. A na wiosnę to tym bardziej się już chyba nie uda umyć, także jak się Wielkanoc nie odbędzie, to też przeze mnie

Martuś, on już na pierwszej wizycie z Bertą jak była taka tycia to mówił, że mu się nie podoba budowa jej szczęki. A teraz zbiera jej się coś jakby między siekaczami górnym, ostatnio wygrzebał i powiedział, że jak znów jej się to zbierze i pod spodem też będzie brązowe, to znaczy, że ma skłonności do zęba olbrzymiego i trzeba się będzie zastanowić nad usunięciem. Ale to już w styczniu pójdziemy, kaszak nie ma odpowiedniej wielkości jeszcze (mamy czekać aż będzie wielkości orzecha) ale strasznie dużo ona pije, więc pojedziemy już że wszystkimi i sprawdzimy cukier.. A póki co ograniczymy owoce, marchew i buraka.. No dobra, po świętach, niech świnie mają też świąteczną atmosferę i pyszności
