Strona 44 z 84
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 03 cze 2016, 12:54
autor: Elurin
Niestety, biopsja się nie odbyła - na trasie padł mi akumulator i okazało się, że spóźnienie 10 min. to za dużo. Wizyta odwołana, zastanawiam się poważnie nad zmianą weta...
Edit: już się uspokoiłem, Jaskier jest zapisany na dziś wieczór na kontrolę, biopsja będzie zależna od jej wyników. Może to i dobrze, że dzisiejsza wizyta nie wypaliła?
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 04 cze 2016, 7:27
autor: Elurin
Jaskier ma bolesny brzuch, poza tym nic w badaniu ogólnym nie wyszło. Podejrzewamy jakiś przewlekły stan zapalny, ale biopsja w poniedziałek ma być (o ile uda się wcisnąć między pacjentów), ma też zalecone USG jamy brzusznej. W ogóle świniak przytył od wczoraj prawie 30 g i odzyskał wagę sprzed choroby

Dużo sypia, ale w sumie Słodziak też, więc może to po prostu sprawa pogody.
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 04 cze 2016, 9:17
autor: sosnowa
Mocno trzymam
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 04 cze 2016, 9:52
autor: Asita
Żeby brzuszek nie bolał i za wyniki

I żeby samochód sprawnie działał

Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 04 cze 2016, 17:02
autor: diefenbaker
Ja też niedawno miałam spóźnienie (przez zastawiony samochód), co prawda większe, ale nie chcieli też przyjąć. A zwykle i tak się sporo czeka, bo są opóźnienia, dziwne że Was nie przyjęli... oby było dobrze i brzuszek niech już nie boli

Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 06 cze 2016, 12:03
autor: sosnowa
Jakieś siedzi trochę skaputniały, ale dr Kasia pozwoliła dać mu odrobinę cykorii i się dość entuzjastyczne odniósł się do tego pomysłu. Cykorię dałam w ilości aptekarskiej ale wasze coś
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 06 cze 2016, 14:29
autor: katiusha
Bidulek

Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 06 cze 2016, 16:01
autor: Elurin
sosnowa pisze:Jakieś siedzi trochę skaputniały, ale dr Kasia pozwoliła dać mu odrobinę cykorii i się dość entuzjastyczne odniósł się do tego pomysłu. Cykorię dałam w ilości aptekarskiej ale wasze coś
Dziękuję w imieniu stada!

On nie jest skapcaniały tylko dużo sypia. Brzuch go boli, dlatego nie jest zbyt ruchliwy.
Jaskier został na noc, bo Kasia nie wyrobiła się z zabiegami. Ma w kale liczne drożdżaki, więc do pakietu dołącza ponownie nystatyna

W sumie się cieszę, mam prawie wolny wieczór - leki podadzą w MV

Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 06 cze 2016, 16:14
autor: sosnowa
Ja wiem, ze on nie jest skapcaniały, ale ból brzucha plus szpital to sporo na jednego starszego pana. Ale w sumie wyglądał nienajgorzej. szkoda, że nie dostał więcej zielonego, ale się bałam, że mu zaszkodzę.
Re: Jaskier - porzucony staruszek [W-wa], szuka Domu Stałego
: 06 cze 2016, 18:52
autor: diefenbaker
Jaskierku trzymaj się tam mocno i szybko wracaj do domu
