Strona 43 z 44

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 27 lis 2022, 7:29
autor: zwierzur
Znakomite wieści! :love: Cudni obaj są niesamowicie. Z niedoczynnością tarczycy da się normalnie żyć. Widać, że świntuchy u Was szczęśliwe bardzo. Niech się dobrym zdrowiem i długim życiem odwdzięczą. :buzki:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 06 lut 2023, 16:38
autor: klaudiawally
Przyszłam zasypać Was zdjęciami chłopaków, bo
1. Charlie to duży chłopak ma już 9 miesięcy i nie wiem kiedy to tak zleciało...
2. chcieliby się pochwalić nowym hamakiem z action :szczerbaty:

To są bardzo inteligentne zwierzęta i zawsze dobrze wiedzą, że coś dla nich się ma. Kminek jeszcze nic nie zobaczył, a już się cieszył i skakał po całej klatce. Jest przeszczęśliwy i nawet daje Charliemu trochę posiedzieć :love:

U nich panuje zasada, że każdy ma swój konkretny mebel. Część jest wspólna, ale domek jest Kminka a małe legowisko Charliego, bo to jego centrum dowodzenia. Szok dosłownie wypisany na ryjku gdy Kminiu sobie przysnął na jego miejscu :laugh:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

,,Mamo może dzisiaj u mnie kolega nocować?" :szczerbaty:

Obrazek

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 08 lut 2023, 19:26
autor: zwierzur
Ależ oni prześliczni! Dwa cwaniaczki. :buzki:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 04 mar 2023, 15:52
autor: klaudiawally
zwierzur pisze:Ależ oni prześliczni! Dwa cwaniaczki. :buzki:
Cwaniaczki to mało powiedziane :szczerbaty: :buzki:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 11 mar 2023, 13:23
autor: klaudiawally
Kminek stwierdził, że stęsknił się za wetem, bo ostatni raz był W GRUDNIU i wiecie... Trochę długa przerwa, co nie?

Ostatnio strasznie kichał, ale nos suchy jak zwykle. Do tego wydał z siebie 2 razy dziwne dźwięki, takie rzężenie(?), ale spokojnie z pół minuty trwało. Pojechałam dla świętego spokoju, bo jestem niemożliwie przewrażliwiona na punkcie kichania i dziwnego oddechu.

Szmery w górnych drogach :roll: Złapał chyba jakiegoś wirusa. Antybiotyk, na odporność, w sumie 3 różne rzeczy + probiotyk + na tarczycę... Nie muszę chyba mówić, że Kminiu w 7 niebie, bo on kocha leki? :laugh:

Jest bardzo bezproblemowym pacjentem, nie trzeba na ręce nawet brać, tylko teraz mamy problem, który nazywa się Charlie... Nie wyobrażacie sobie jaką ten dzieciak ma siłę :glowawmur: Wszędzie się wepchnie, z ręki prawie wyrwie, bo... on też chce. Chyba myśli, że to jakiś smakołyk. Trzeba mu coś dawać jednocześnie, bo on WSZYSTKO by zeżarł. Niestety, ale czasami ciężko go nabrać i koniecznie chce to co Kminek. Kabaret z nimi jest :szczerbaty:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 11 mar 2023, 18:24
autor: zwierzur
Lekomaniacy! Zdrówka dla Kminka. :fingerscrossed: :love:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 16 sty 2024, 13:44
autor: klaudiawally
Diagnozowanie od roku dziwnych dźwięków Kminia zakończone milionem leków. Charlie ostatnio strasznie go atakuje i gryzie, dosłownie to są walki sierść lata, Kminek ze szramą na nosku skończył akurat przed wizytą. Zaczęłam myśleć, czy coś się złego nie dzieje u jednego albo drugiego i stąd ta agresja, dosłownie Kminek do klatki wejść ostatnio nie mógł siano pojeść, bo go zaczynał gryźć i zgrzytać.

Znalazłam filmik z identycznymi odgłosami, historia identyczna jak u niego. Zaczal wydawać je nawet podczas odpoczynku + od niedawna jak go brałam na ręce albo mizianie czułam że się trzęsie, tak jakby ze stresu albo było mu zimno. Na pewno nie z przyjemności. Wszystko powiedziałam u weta i miałam racje.

USG klatki, echo, krew, parametry tarczycowe i wyszło w końcu szydło z worka. Kmineczek ma nadciśnienie i trochę płynu w okolicy aorty. Kiedyś też miał płyn ale chyba w płucach? I po lekach było już dobrze. Dostaliśmy cały arsenał leków, po których ma spaść ciśnienie i będzie lepiej mu oddychać.

Wczoraj jeszcze mieliśmy takie przeboje z powrotem, że nie zdążyłam iść ani po receptę ani nic, także od dzisiaj rozplanować musimy co o której godzinie trzeba dawać i tak, żebym ja zdążyła przed pracą, bo mama mówi że nie będzie umiała i się boi że coś pomyli. Ja sama ledwo ogarniam co rano co wieczorem a co w międzyczasie...

Wymęczeni chłopcy są strasznie, co zjedzą to idą odpocząć. Dosłownie cały dzień w transporterze, a Charlie już zgłupiał i śpi w nim teraz jak w domku :laugh: Wszyscy wykończeni po takim dniu.

Za tydzień kontrola, trzeba będzie obserwować czy na lekach będzie lepiej czy nie, ale niby da się to wyprowadzić za ich pomocą. Najwyżej będziemy dawki modyfikować, nikomu innemu tak nie ufam więc już dojeżdżamy na drugi koniec Wrocławia oficjalnie, bo pani doktor się przeniosła... Ceny przystępne, fakt że bardzo dużo zajmuje sam transport, ale dla dobrego specjalisty warto.

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 17 sty 2024, 16:54
autor: klaudiawally
Podawanie leków to czysta przyjemność. Wciąga wszystko jak odkurzacz, bo to lekoman jakich mało :szczerbaty: Charlie uważa, że też musi dostawać. Myśli że ukradkiem Kminkowi jakieś smakołyki daje i on też chce od razu hihi

W sumie 9 razy dziennie coś dostaje, ale nie odczuwa się tego w ogóle. Trochę rano trochę po południu reszta na wieczór jest, a nawet daje się to pogodzić ze zmianami. Nie chciałam mamie tego powierzać, bo ja sama 10 razy sprawdzam czy dobrze daje a ciężko by było jakoś to przygotować jej, żeby się nie pomyliła. Jedna tabletka 1/4 druga 1/10 a nazwy podobne człowiek się upewnia milion razy żeby nie pomylić...

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 18 sty 2024, 20:08
autor: martuś
U poprzedniej świnki zrobiłam sobie tabelkę i skreślam to co podałam. Część leków była 2xdziennie, część co drugi dzień a krople do oczu też różne i w różnych odstępach czasowych. Ciężko to było ogarnąć i bez rozpisania i skreślania bym nie pamiętała :nie_powiem:
Zdrówka dla chłopaków a w szczególności Kminka :fingerscrossed:

Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 20 mar 2024, 15:55
autor: klaudiawally
Miała być tylko kontrola, a stacje przed tak się pożarli że dzwoniłam zapłakana do mamy co mam robić jak nie mogę ich rozdzielić przez następne 5min. Kminek z nosa krew ciurkiem dosłownie lekko wytarłam nos a chusteczka wyglądała jak po dobrym tamowaniu. Rozdzieliłam ich zwinietym kocem, na stacji Charlie w ręce, Kminek w transporterze został torba na ramię i idę zaryczana jeszcze pół godziny czekania w poczekalni. Charlie mnie osikał, a ja sprawdzałam czy Kminek jeszcze oddycha jakkolwiek...

Sytuacja opanowana, sierść koło nosa wyrwana, jedna dziurka oberwała więc poszło i z drugiej jak z wodospadu to był najstraszniejszy widok w moim życiu chyba. Dostałam karton, podkład, Charlie wraca w prowizorycznym ,,transporterze", boję się ich połączyć w domu. Charliemu nic nie jest, on jest niezniszczalny, muszę na razie dojechać i ich ogarnąć jakoś. Długa droga przed nami 😔 Ale jakoś się zapakowałam zaraz przesiadka tylko