Strona 43 z 577
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 8:47
autor: zagli
Cynthia, jak chcesz ją zabrać i żeby ktoś z nią tu siedział w Warszawie to dawaj do mnie. Klatkę mam.
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 13:34
autor: Cynthia
Zagli, dziękuję

, jakbym ją zabrała to bym ją ze sobą już woziła... Na razie czekam na telefon z lecznicy. Może Pani doktor jeszcze nie dotarła.... Trochę się denerwuję, ale ona nie zachowuje się dziwnie... Dzwoniła, Pani dr jeszcze nie ma

A ja jak na szpilkach. Mimo że jestem w 99% pewna, że jej nic nie jest, poza być może przeziębieniem, to i tak się martwię...

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 13:57
autor: zagli
Bądźmy dobrej myśli
Jakby coś się działo to dzwoń

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 14:00
autor: Inez
Z całej siły

za Miracle i wyprostowanie szybkie Twoich spraw.
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 23:25
autor: Cynthia
Miracle w lecznicy na obserwacji, ja tkwię w stolicy. Pani doktor chora, nie wiadomo czy jutro będzie. Jest zalecone RTG, krwi nikt na oczy nie widział. Siedzę tu i jestem strasznie zła, że mogłam być w domu, gdyby nie głupota i nieodpowiedzialność niektórych osób (pozwólcie że nie sprecyzuję)... Kolejna ciężka noc mnie czeka, bo myślę sobie o niej, samej w obcym miejscu, bez dziamgających psiapsiółek... Tż mówi, że Dream i Ginger jakieś ogłupiałe, odnaleźć się nie mogą... Jutro o 10 będę wiedzieć, co i jak. Czy doktor się zjawi i będzie RTG... Strasznie się o nią boję... Ale muszę wierzyć, że to tylko przeziębienie... [kto wie ile kosztuje RTG - w przybliżeniu... Już czuję, że z torbami pójdę - zmobilizuję się wreszcie do zrobienia bazarku...]
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 23:26
autor: Ann
Może to jednak nic groźnego
Trzymaj się

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 23:29
autor: Tysia
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 23:33
autor: Cynthia
Jutro muszę być na nogach o 7, dziś spałam 4 godziny... Boję się iść spać, za bardzo przeżywam to świństwo moje kochane... Boję się, że głupoty mi się przyśnią (zawsze tak mam jak coś się dzieje)... Strasznie chciałabym już być w domu... I żeby ona była w swojej klatce, ze swoimi dziewczynami... I jeszcze dużo innych rzeczy bym chciała, ale najpierw zdrowia dla Chomika Mordercy (Tż ją tak czasem nazywa, bo mu jego Chomika przypomina)...
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 12 paź 2013, 14:33
autor: zagli
Cynthia nawet nie wiesz jak sie cieszę, że już ok

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 13 paź 2013, 7:16
autor: Usia
Moniś mam zaskórniaki, nie krępuj się i wal jak w dym!
Jak tylko się u Ciebie uspokoi przyjeżdżamy (ja, Ala i Justynka) na kawę! Mamy dużo spraw do obgadania!
Trzymam kciukasy, by wszystko dobrze się skończyło!
