Strona 42 z 577
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 21:43
autor: Wiktoria
Ojeej

Trzymam bardzo mocno kciuki!

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 21:45
autor: twojawiernafanka
Straszne

Trzymamy

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 22:01
autor: Cynthia
Pani doktor nie mogła zjawić się w lecznicy, więc zawróciliśmy. Miracle przerażona siedzi w kocu u mnie na kolanach... Pani doktor kazała podać pyralginę i witaminę C i przyjechać jutro... No to mamy nieprzespaną noc, ja jutro rano muszę jechać do stolicy a TŻ będzie jeździł po wetach...

Od dwóch dni mam pod górkę . Bardzo pod górkę...
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 22:12
autor: dortezka
trzymamy kciuki

ale w ogóle od czego może być takie coś

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 22:15
autor: Cynthia
Zielonego pojęcia nie ma... Od przeziębienia? Teraz siedzi w kocu i je liście szpinaku. Już przestała się przejmować...
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 10 paź 2013, 22:48
autor: anka
Moja swinka miala podobnie.W srodku nocy uslyszalam,ze bardzo ciezko oddycha,bylam przerazona,myslalam,ze to zapalenie pluc,cos z sercem albo cos jeszcze gorszego,podalam jej wit.c i furosemid.Nad ranem zaczela jej leciec krew z noska,pojechalismy na ostry dyzur bo to oczywiscie byla niedziela.
Okazalo sie,ze to kawalek sianka utknal jej w nosku.Swinka byla przestraszona bo nie mogla normalnie oddychac i caly czas drapala sie zeby usunac to z nosa.Dostala lek przeciwzapalny i przeciwbolowy i skonczylo sie na strachu,czego i Wam zycze.
Trzymam kciuki
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 0:04
autor: Cynthia
Miracle oddycha normalnie, przynajmniej ja nic nie słyszę. Zachowuję się też w miarę normalnie. Je, podskakuje, goni Ginger, leżakuje na miękkim... Siedziałam z nimi do wpół do pierwszej. Muszę się przekimać, bo jutro czeka mnie trasa do stolicy... 5.30 pobudka, szósta - kontrola co u Miracle. Rozważałam, czy nie zabrać jej do transportera tutaj... ale ona znacznie lepiej zachowuje się i czuje w swoim stadzie... Jutro jedzie do weta z moim TŻ - em i spędzi tam cały dzień... Zobaczymy.
Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 1:18
autor: Ann
Oby to nie było nic poważnego

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 4:59
autor: Cynthia
Aż boję się do nich zajrzeć... Posypało się parę rzeczy ostatnio... Myślę, że jak MIracle wyzdrowieje je lub okażę się to tylko moją histerią (na co liczę naprawdę), to i inne sprawy się ułożą....

Idę...
Edit: no i zachowuje się normalnie. Dałam jej jeszcze witaminę C. Na 9 Tż jedzie z nią do weta. Jeśli nie będzie takiej konieczności to nie będzie jej tam zostawiał... Wychodzi na to, że świnie znów mi zafundowały fałszywy alarm... Bez forum pewnie przez 3 dni będę... Trzymajcie kciuki, żeby po wizycie u weta okazało się, że to tylko moja histeria

Re: Sześcioświń? Nie można ich nie kochać...
: 11 paź 2013, 7:16
autor: jadziulka
No to trzymamy

żeby to tylko Twoja histeria była. Może to rzeczywiście jakieś sianko w nosku ją dziobnęło, kichnęła, wykichała je i spokój.
