CAVIARNIA

Póki co radość jest przedwczesna

Znowu się pogorszyło?

Dream napina się przy bobczeniu. Boby czarne. Jedzenie marnie, ale łyka na tyle by weszło w nią
+12 gram Dodaje do karmy ostropest... Dam jej chwilę na powrót do równowagi. Jutro ostatnia dawka antybiotyku...

Biedaczka
Niech wyzdrowieje

Whisper postanowiła zrobić mi pocieszającą niespodziankę - najadła się i przytyła do 654g - bez dokarmiania Marumotto body built A po wciągnięciu 12ml karmy ważyła 665g Mogłoby już jej tak zostać Przynajmniej tyle radości...
Dokarmianie Dream idzie masakrycznie, mała nie współpracuje, stara się wypluwać. Dobijamy co prawda do 645g, ale ona nie wykazuje żadnej chęci do jedzenia. Liść cykorii - odwróciła głowę w jego stronę. Ogórka próbowała ugryźć dwa razy i odpuściła. Leży praktycznie w jednym miejscu i bobczy. Chętnie wypiła probiotyk. Reszta - zero reakcji...
Serce mi pęka, gdy patrzę na moje żywotne, radosne kiedyś słoneczko, złożone paskudną chorobą...

Z rana waga Dream 626g, dokarmiliśmy się do 640g. choć opornie. Po tych ponad 4 godzinach bez jedzenia jest lekko chętniejsza do współpracy, ale szału nie ma... Leży w jednym miejscu i bobczy

Dream kochana nie martw Moniki i nas wszystkich i weź się w garść

Dream, świnka musi jeść! Jedz kruszynko!

Trzymam za Was dalej, dużo sił dla Ciebie, wiem jak potrzebna

niewyglupiac sie