cóż... mija 3 doba, a świnie nadal razem
sytuacja wygląda następująco :
Juras terkota do obu panienek, Busia przegania Milenkę tylko wtedy, gdy ta "najdzie ją" od tyłu, a jak podejdzie od przodu to podnoszą pyszczki do góry, na chwilkę nieruchomieją i jedna z nich daje spokój, albo jest krótkie spięcie, szuru buru, na zmianę
ale potem leżą obok siebie, jak gdyby nic się nie stało
po podłodze Lenka biega jak szalona (moje leniwce siedzą pod fotelem) zwiedza wszystkie kąty, pod szafami mi robi porządek
włazi tam, gdzie ja nie dosięgam mopem, więc wyłazi z tzw "kotem" na plecach
odkurzacz normalnie
nawet jej już nie wyciągam na siłę, bo sama po jakimś czasie wychodzi
moje grubasy sie nie mieszczą pod szafami
porządki przedświąteczne mam z głowy
Lenka mi to załatwi... a im bardziej zastawiałam, tym bardziej jest ciekawska i próbuje sie tam dostać, odgrzebując wszystko... nie ma mocnych na tę małą glistę
żadne zapory nie zdawały egzaminu, więc dałam spokój i teraz zwiedza wszystko