Strona 5 z 11

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 23 lis 2019, 11:45
autor: Dzima
Wszystkie zwroty są przykre, ale z powodu choroby w szczególności.... Traci zdrowie i dom :cry:
:fingerscrossed:

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 23 lis 2019, 16:42
autor: margonel
Diagnoza przykra, no cóż, ale nie wyrok. Bardzo, bardzo cieszę się z poprawy funkcjonowania Kędziorka :buzki:
Nie potrafię zrobić ramki z odniesieniem do innego tekstu, bardzom niegramotna w tych sprawach. Odpiszę na pytania tak po prostu.

U mojej świnki Maniusia (za TM) problem zwichniętej żuchwy wiązał się m.in. z lekkimi zmianami zwyrodnieniowymi stawu i osłabionymi znacznie więzadłami z powodu m.in. niedoczynności tarczycy (leczonej) i zaawansowanego wieku.
Poluzowane więzadła, pewnie pobolewanie stawu i niesymetryczna siła nacisku przy przeżuwaniu powoli dewastowały uzębienie ale tylko zgryz siekaczy. Pewnie gdyby trwało to dłużej być może trzonowce też by z czasem "poszły". Na początku siekacze ścierały się na "żmijowe" ząbki, później po skośnej stycznej. Od pierwszych nieprawidłowości zgryzu do jednostronnego wywichnięcia żuchwy minęło zaledwie kilka tygodni (może 4-5). W tym czasie świnka z powodu bardzo poważnych problemów zdrowotnych wymagała ogólnej pogłębionej diagnostyki poszukiwawczej. Woziłam Maniusia na badania i leczenie do klinik w Warszawie. Mimo, iż mamy na miejscu znakomitego weterynarza, nie wszystkie badania były możliwe. Po szczegółowym rtg zębów i szkieletu, nie było zastrzeżeń - jak na 7-letniego prosiaczka stan baaaardzo dobry. A żuchwa, w gratisie do innych problemów, wypadła. Karmienie ręczne, mimo, iż prosiaczek jeszcze wtedy próbował podjadać sam tylko odchodził zniechęcony bólem i niemożnością przeżuwania. Wszyscy weterynarze twierdzili, że tak już zostanie, nie ma na to rady. Leki p/zapalne, p/bólowe, regenerujące stawy.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że to sprzężenie zwrotne, kiedy to obluzowany, niesymetrycznie ustawiony staw skroniowo-żuchwowy dewastuje zgryz i nie ma siły aby go ściągnąć na właściwe miejsce bo zły zgryz na to samo nie pozwala słabo osadzonej żuchwie. Taka chora równowaga, którą trzeba rozbić we właściwym kierunku.
Nakłoniłam weterynarza, żeby wyrównał siekacze do prawidłowej stycznej, minimalnie, tylko zrównać. Trwało to chwilę, na żywca, bezboleśnie, cążkami. Perfect. Po dwóch dniach, kiedy ząbki zaczęły chwytać, okazało się, że żuchwa samoczynnie weszła na miejsce. Oczywiście, chory, słaby staw nadal dezelował zgryz. Ale, tylko zaczynała się krzywizna a jeszcze nie "wyciągnęła" żuchwy - ząbki ciach, minimalnie, tylko równamy. Weterynarze byli zdziwieni, że tak to się cofnęło. Nie dziwił się tylko dr J. Kliszcz, któremu opowiedziałam później tę historię.
Przepraszam, że tak się rozpisałam ale może komuś się przyda.
Może też u Kędziorka neurologicznie osłabienie mięśni jednej strony ciałka, z pysiem włącznie, taki efekt dało ? A przy ewentualnym urazie to idzie błyskawicznie. Może warto wyrównać ten zgryz, żeby zwrotnie nie prowokować wywichnięcia żuchwy ?
Serdecznie pozdrawiam.

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 24 lis 2019, 1:29
autor: Keyti
To ja chyba jestem z innej bajki. Mam 3 świnki w tym 2 chore i to przewlekle ukl moczowy. A że chwilowo jedna ma jeszcze zapalenie płuc to u weta w tym miesiacu jesteśmy sr 1x w tyg. Jedna swinke bralam jako zdrowa a okazala sie bardzo chora ale juz jestesmy na prostej. A drugą jak brałam to z pelna świadomością, że jest chora.

A oni co? Pierwsze problemy przegapione a potem gdy sie spiętrzylo to oddajemy. Z dzieckiem tez tak zrobią?
Plus jest taki, że karma wraca i potem to dzieci ich zostawia przy pierwszych kłopotach. :levitation:

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 24 lis 2019, 2:06
autor: margonel
Byli już właściciele nie sprostali odpowiedzialnej opiece nad świnkami i, jak pisałam, też mi się to nie podoba. Lecz jeśli mają kilkutygodniowe dziecko, jeśli to pierwsze dziecko, to jest to taka rewolucja w życiu i taki "odlot", że mogli fizycznie i mentalnie nie sprostać i opiece nad maluszkiem i nad zwierzątkami łącznie. Różnie to może być także ze zdrowiem matki i dziecka, z czego spowiadać się nikomu nie muszą. Poza tym, strach o dziecko w towarzystwie chorego zwierzaczka może być w takiej sytuacji ogromny i dominujący, i nie ma co tu odwoływać się do racjonalnego myślenia. Poza tym "jakoś" jednak zadbali o zwierzaki oddając je pod doskonałą opiekę byłego DT. Niczego nie usprawiedliwiam, o nie, wskazuję tylko na możliwe powody, które stawiają tych państwa w trochę innej sytuacji niż zwyczajnych, bezmyślnych okrutników dla zwierząt. Dlatego nie wolno tym ludziom źle życzyć !

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 24 lis 2019, 11:53
autor: Keyti
Ja im źle nie życzę, ale pracuje w POZ i nie jedno już widziała. Niestety tak to wygląda, że jak rodzice z jakiegoś powodu oddają zwierzaka przy kłopotach, to dają dziecku sygnał, że kłopotu można się pozbyć a nie próbować go rozwiązać. Efekt jest potem taki, że to rodziców się pozbywają.

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 24 lis 2019, 17:03
autor: margonel
Keyti, całkowicie się z Toba zgadzam co do natury rzeczy. Sama wielokrotnie odnosiłam się do tej "prawidłowości" w innych wątkach. Chodzi mi o to żeby nie wrzucać wszystkich do jednego worka i nie mieć z tej "prawidłowości" niezdrowej satysfakcji. A czasami, w pierwszej chwili, i mnie sporo to kosztuje ;) Zamykam już ten motyw w wątku Kędziorka.

Czy Zbysio już dojechał do przyjaciela ?

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 25 lis 2019, 0:23
autor: Prosiak Srosiak
margonel - bardzo dziękujemy za wszystkie cenne informacje

U Kędziora dolny, lewy siekacz ułamał się, a prawy zaczynał haczyć o górne. Dziś doktor Asia wykonała korektę zębów. Po zabiegu mamy mały spadek apetytu ale miejmy nadzieję, że to tylko kwestia przyzwyczajenia się.
Zbyszek trafił do nas wczoraj. On na szczęście jest w dobrej kondycji. Dziś dostał pierwszą porcję Fenbendazolu. W tygodniu pobierzemy krew do badania na EC. U Kędziora wynik był bardzo wysoki - norma 1:20, u niego 1:160 - dlatego też z leczeniem u Zbyszka wchodzimy od razu.

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 25 lis 2019, 12:58
autor: pucka69
Czy jest sens pobierania krwi na EC u Zbyszka? Czy nie jest tak że jeśli mieszkali razem to też jest chory? Czy chodzi może o określenie wysokości poziomu ... no nie wiem czego to poziom? Pierwotniaka? Przeciwciał?

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 25 lis 2019, 13:07
autor: margonel
Rzeczywiście wysokie miano. Oby leczenie pomogło, zmiany się cofnęły i to paskudne choróbsko wyhamowało.

Re: Zbychu i Kędzior - zwrot z adopcji - Kędzior bardzo chor

: 25 lis 2019, 16:05
autor: Ewa i Michał
pucka69 pisze:Czy jest sens pobierania krwi na EC u Zbyszka? Czy nie jest tak że jeśli mieszkali razem to też jest chory? Czy chodzi może o określenie wysokości poziomu ... no nie wiem czego to poziom? Pierwotniaka? Przeciwciał?
Poziomu przeciwciał. Tylko lepiej chyba było by mu pobrać przed podaniem Fenbendazolu, a nie po