Jest to jednak produkt niewskazany. Każdemu, kto nie lubi eksperymentować, radzę sałatę podawać bardzo rzadko.oliwka pisze:ja podaję sałatę rzymską na przemian z masłową. Daję po 2-4 listków dziennie. Świnie mają się dobrzeWera pisze:Ja mam pytanie o sałatę,słyszałam że trzeba ją świnką podawać z umiarem.
Proszę o szybką odpowiedź,ponieważ w sobotę robię zakupy ogrodnicze.
A co ze świeżą zieleniną zimą?
Moderator: pastuszek
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Osobiście podaję sałatę bez tych 'łodyg' w środku, bo to one zawierają najwięcej toksycznych substancji a i powodują wzdęcia. 2 listki dziennie na świnkę to wystarczająca opcja.
A tak w ogóle muszę się pochwalić Zafascynowana plantacją MEMOrySTICKer rozpoczęłam wczoraj własną Posadziłam owies, szpinak (odmiana zimowa), sałatę masłową, cykorię i botwinkę Jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie! Nie mogę się doczekać, aż sprezentuję prosiaczkom takie pyszności
A tak w ogóle muszę się pochwalić Zafascynowana plantacją MEMOrySTICKer rozpoczęłam wczoraj własną Posadziłam owies, szpinak (odmiana zimowa), sałatę masłową, cykorię i botwinkę Jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie! Nie mogę się doczekać, aż sprezentuję prosiaczkom takie pyszności
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Właśnie ja też pozbywam się tych łodyg ze środka. One są gorzkie w smaku .
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Mam jeszcze jedno pytanko,może ktoś wie jaka będzie najlepsza
ziemia dla warzywek,bo nie mam zielonego pojęcia .?
ziemia dla warzywek,bo nie mam zielonego pojęcia .?
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Mi pan ogrodnik polecił uniwersalną do roślin odkażaną
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Do osób, które zwracały się z pytaniami dotyczącymi MEMOrySTICKer'owego ogródka: dziś wieczorem się postaram, ale wszystko w łapkach Memkowego zdrowia. Zaziębił się chłopak i powoli zaczynam szaleć...
Re: A co ze świeżą zieleniną zimą?
Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi... Miałam w planach napisanie znacznie więcej, ale u mnie kolejna wojna, do tego załatwiłam chłopaków (najprawdopodobniej)... i wyszło jak zwykle...
Pietruszka i marchewka: z warzywniaka, markety należy omijać z daleka. Im bardziej swojskie, tym lepiej. Najlepiej sprawdzają się średniopękate, ale też nie powinny być zbyt długie. Ciąć należy w odległości 2/3 od...no właśnie, nie pamiętam od którego końca, więc tnę na oko, +/- w połowie. Jak się zbiorę i dopytam znajomą, to uaktualnię. Niektóre sie nie przyjmują i zaczynają gnić. Inne dopiero po x czasie. Wtedy wymieniam.
Jeśli chodzi o owies, to ukorzeniacz wypełniam ziemią, obficie posypuję ziarnami i zakrywam je cienką warstwą ziemi. Na koniec obficie podlewam. W trakcie kiełkowania wybieram te ziarna, gdzie pojawia się pleśń.
Zarówno warzywa, jak i owies oraz trawę zaraz po posianiu / zasadzeniu podlewam często i obficie (~raz dziennie). Potem już rzadziej (aczkolwiek w przypadku owsa, który po +/- 4 dniach jest gotowy do podania, trudno mówić o jakimś "później"). Po pożarciu przez dwa wieprze całość wyrzucam i powtórka z rozrywki.
Pietruszka i marchewka: z warzywniaka, markety należy omijać z daleka. Im bardziej swojskie, tym lepiej. Najlepiej sprawdzają się średniopękate, ale też nie powinny być zbyt długie. Ciąć należy w odległości 2/3 od...no właśnie, nie pamiętam od którego końca, więc tnę na oko, +/- w połowie. Jak się zbiorę i dopytam znajomą, to uaktualnię. Niektóre sie nie przyjmują i zaczynają gnić. Inne dopiero po x czasie. Wtedy wymieniam.
Jeśli chodzi o owies, to ukorzeniacz wypełniam ziemią, obficie posypuję ziarnami i zakrywam je cienką warstwą ziemi. Na koniec obficie podlewam. W trakcie kiełkowania wybieram te ziarna, gdzie pojawia się pleśń.
Zarówno warzywa, jak i owies oraz trawę zaraz po posianiu / zasadzeniu podlewam często i obficie (~raz dziennie). Potem już rzadziej (aczkolwiek w przypadku owsa, który po +/- 4 dniach jest gotowy do podania, trudno mówić o jakimś "później"). Po pożarciu przez dwa wieprze całość wyrzucam i powtórka z rozrywki.