Za długo był spokój u Pepci. Ostatnio zaczęła troszkę lecieć z wagi, do tego widziałam, że jest zasikana. Zabrałam ją w poniedziałek do weta, udało się pobrać krew, ale tylko na biochemię. Już wtedy czułam, że to sprawa związana z pęcherzem, chociaż mała wcale się nie spinała i gdyby nie powolny spadek wagi, to okaz zdrowia.
We wtorek pojechałam z nią do kardiolog. No i wyszła masakra w pęcherzu.
W miedniczkach nerkowych duża ilość piasku, poszerzone moczowody ok 5mm. Duża ilość piasku w pęcherzu moczowym, ciężkie zmiany w obrębie całego układu moczowego. Sprawa wygląda poważnie

Do całości na wizycie pojawiła się krew.
Pepcia od poniedziałku jest na antybiotyku i przeciwzapalnym/przeciwbólowym. Teraz doszły kolejne leki
Mam nadzieję, że mała da radę
