Strona 5 z 30

Re: Franek z Łodzi :)

: 25 lut 2017, 21:45
autor: Milkaa
Śliczna z niego świnka :love: , wydaje mi się, że już trochę urósł, ale nadal malutki. Trzymam za niego kciuki, niech szybko rośnie i zdrowieje :fingerscrossed:

Re: Franek z Łodzi :)

: 25 lut 2017, 21:53
autor: martuś
Biorąc pod uwagę, że jest z zoologa (czyli pseudo) i najprawdopodobniej jego mamusia była niedożywiona to może mieć więcej niż się wydaje. Ale ja bym mu dała max 4 tygodnie.

Moja świnka, która jest z zoologa i była sprzedana jako malutki skrzacik też z wagą ok 200g najwięcej ważyła 1380g (samiczka!). Diety odchudzające nic nie dały. Jak przyszły drobne problemy zdrowotne związane z wiekiem (za niecały miesiąc stuknie jej 6 lat) to spadła do 1200g.
Więc mam nadzieję, że Wasz maluszek też pięknie wyrośnie :love:

Re: Franek z Łodzi :)

: 25 lut 2017, 22:59
autor: JolaA
Też mam taką nadzieję, bo rośnie jak na drożdżach i pięknie się socjalizuje tzn. jest znaczny postęp :)

Re: Franek z Łodzi :)

: 26 lut 2017, 0:10
autor: wilczurka
Słodziaśny :love: :love: :love:

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 10:49
autor: JolaA
Nie mam doświadczenia ze świnkami więc mam pytania do doświadczonych świnkomaniaków.
Chodzi mi o zachowania prosiaka.
Franek jak go głaszczemy, gdy leży na nas, jakby "ćwierka" i co jakiś czas mieli zębami. U królików mielenie zębami to oznaka dużego zadowolenia, ale królik nie ćwierka no i to jednak dwa odrębne gatunki :) Franek nie ucieka podczas miziania, wkurza się tylko jak go dotykam czasem do głowy i odrzuca ją wtedy jakby do tyłu.
Generalnie wyleguje się na mnie, rozciąga się, czasem ziewnie. Jak go stawiam na łóżku koło mnie to od razu biegnie i wskakuje na mnie. Oglądałam filmy na youtube, ale opinie są różne i w końcu nie wiem czy to ćwierkanie to zadowolenie czy wkurzenie. Nie chcę żeby się wkurzał :) Mąż twierdzi, że jakby go to denerwowało to by uciekał, ale ja nie jestem przekonana. Napiszcie mi proszę o Waszych pupilach, jak one się zachowują.

Druga rzecz to popcorning. Nigdy w życiu tego nie widziałam więc dla mnie to nowość. Franio jak do niego mówię bardzo często robi takie wariackie wyskoki, które mnie rozśmieszają, bo wyglądają na totalnie nieskoordynowane, taki trochę odlocik z niego :lol: Czasem walnie się w główkę, gdy mu wyskok wyjdzie akurat przy wejściu do domu ;)

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 12:02
autor: Chryzantem
moje dziewczyny tez tak czasami "szuraja" zebami ale nie wiem czy to cos znaczy, bo robia to niezaleznie czy je glaszcze czy nie.
a odrzucanie reki glowa to tez czasami tak maja :lol:
jak sie rozciaga i lezy to nie sadze zeby sie wkurzal. wiekszosc swinek duzo gada przy glaskaniu.

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 12:38
autor: JolaA
Chryzantem pisze:moje dziewczyny tez tak czasami "szuraja" zebami ale nie wiem czy to cos znaczy, bo robia to niezaleznie czy je glaszcze czy nie.
a odrzucanie reki glowa to tez czasami tak maja :lol:
jak sie rozciaga i lezy to nie sadze zeby sie wkurzal. wiekszosc swinek duzo gada przy glaskaniu.

Czytałam, że jeśli chodzi o mielenie zębami i zgrzytanie to oznacza to samo, co u królików czyli pierwsze - szczęście i zadowolenie a drugie - ból, cierpienie. Znam te dźwięki z życia mojego już zmarłego królisia. Króliczy język znam bardzo dobrze, świński jeszcze nie. Co nie zmienia faktu, że już kocham Frania mimo, że często nie kumam o co biega :)

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 12:41
autor: Chryzantem
dlatego wlasnie jest swinkowe forum :meeting: co prawda weterynarza nie zastapi ale pomoze zrozumiec swinskie "zwyczaje"
swinka jak facet - albo chce jesc albo spac. no chyba ze ma rujke to co innego :lol:

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 12:49
autor: JolaA
Chryzantem pisze:dlatego wlasnie jest swinkowe forum :meeting: co prawda weterynarza nie zastapi ale pomoze zrozumiec swinskie "zwyczaje"
swinka jak facet - albo chce jesc albo spac. no chyba ze ma rujke to co innego :lol:

U mnie sami faceci :)
Dziś rano powiedziałam to do Leona (psa) i Franka (świnki), że wszyscy faceci są tacy sami czyli spanie, jedzenie i jeszcze coś w głowie :D
Gacuś (królik) praktycznie do ostatnich chwil swego 10-letniego życia nie zapomniał o uciechach i molestował Prosiaczka (tego od Kubusia Puchatka). :lol:

Re: Franek z Łodzi :)

: 28 lut 2017, 13:59
autor: kimera
U świnek oznaką zadowolenia jest raczej wzdychanie, mruczenie. Być może czasem świnki "mielą" zębami, ale nie kojarzyłam tego z zadowoleniem, raczej lekkim poirytowaniem. Im głośniejsze i wyraźniejsze zgrzytanie zębami, tym większe zdenerwowanie. Złość i poważna irytacja wyrażana jest kłapaniem i grzechotaniem zębami, nazywanym czasem "cykaniem". Kiedy słyszy się świnkę cykającą jak grzechotnik, trudno się pomylić co do jej intencji.
Podrzucanie głowy i zrzucanie z niej dłoni oznacza minimalną irytację - "nie dotykaj, zostaw mnie".
Im wyższy, głośniejszy i częstszy kwik, tym większe niezadowolenie świnki. Strach i ból oznajmiany jest przeraźliwym gwizdem. Swinki nawołują siebie nawzajem i ludzi także głośnym gwizdem, ale inaczej brzmiącym. Nie słyszy się w nim desperacji, a raczej pytanie "gdzie jesteś? chodź tu, nie zapomnij o mnie, daj, daj, daj!".