Cysty/ guzy/ torbiele

Kamienie w nerkach, osad w pęcherzu, zapalenie pęcherza, kastracje i sterylizacje;

Moderator: Dzima

Awatar użytkownika
Ogsja
Posty: 34
Rejestracja: 25 lut 2014, 17:02
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Łyse boczki

Post autor: Ogsja »

Kajusia znów zaczęła łysieć,ale na chwilę obecną czekamy na kropelki zmniejszające cysty :) A pomimo zapewnień poprzedniego weterynarza świnak ani myśli wynosić za Tęczowy Most i wszystkich pozdrawia :)

Obrazek
Patinka

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Patinka »

Moja Phoebe ma cystę na jajniku, podobno nie jest ogromna. Zaczęliśmy leczenie farmakologiczne, ponieważ operacja jest ryzykowna ze względu na to, ze świnka ma już 6 lat i jest po długotrwałej kuracji antybiotykowej na pododermatitis (na szczęście paskudztwo odpuściło; miałam już kiedyś świnkę Lelou, którą pododermatitis kosztował utratę przedniej lapki). Ponadto Phoebe straciła apetyt i byla karmiona critical carem, straciła na wadze sporo i byla osłabiona, kiedy podejmowaliśmy decyzje, którą opcje leczenia wybrać. Mała jest po pierwszym zastrzyku, ma dostać trzy w odstępie 7-10 dni pomiędzy nimi. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek albo slyszal o takim?
W tej chwili Phobe czuje sie swietnie, biega i je za trzy, prawie juz wróciła do swojej wagi. :)
Wadera

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Wadera »

Mam Tosię, staruszkę, zbliżają się jej ósme urodziny. Wszystko jest super - ładnie je, biega po wybiegach, czasami zdarza się wzdęcie, ale ostatnio coraz rzadziej. Ma też nieoperacyjnego kaszaka, z którym sobie jakoś radzimy. W styczniu miała usuwany kamień z cewki moczowej. W zeszłym tygodniu zauważyłam trociny zabarwione na czerwono, więc pojechaliśmy szybko do Dino-Vetu w Solcu Kujawskim. Pani doktor stwierdziła ogromną torbiel na lewym jajniku... Zrobiliśmy badania moczu, wszystko pięknie, nie ma z nim żadnych problemów, więc wszystko siedzi w układzie rozrodczym. Teraz chcemy zrobić jeszcze badania krwi, żeby zobaczyć, czy Tosia w ogóle kwalifikuje się do sterylizacji.

Czy ktoś miał jakieś doświadczenia w sterylizowaniu 8-letniej świnki? Macie jakiś pomysł, czy da się coś zrobić poza operacją? :(
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: sosnowa »

A odsysanie płynu z cysty? Wiem, że tak jest to czasem robione i to bez względu na ew. decyzję o operacji.
Wadera

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Wadera »

O, o tym nie słyszałam, jutro zapytam, dziękuję bardzo! To nie jest zabieg pod narkozą?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: kimera »

Tak czy inaczej, odciąganie płynu igłą jest na pewno lżejszym zabiegiem niż otwieranie jamy brzusznej.
Poza tym, można się zastanowić nad leczeniem hormonalnym.
Akatrini

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Akatrini »

Cześć! Moja Tośka ma już za sobą trzecie urodziny. W zeszłym roku mniej więcej o tej samej porze roku zaczęły się jej problemy zdrowotne. Popiskiwanie podczas załatwiania się i krew w moczu. Badanie moczu wykazało obecność dużej ilości krwi, białka i bakterii. W grudniu została poddana terapii antybiotykowej, która trwała około 3 tygodni, mającej zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się zakażenia dróg moczowych. Kuracja pomogła to fakt, ale po ok. 2 miesiącach sytuacja się powtórzyła. Tym razem kuracja trwała dłużej, świnka dostała antybiotyk, leki przeciwkrwotoczne. Podczas badania moczu nie zauważono kryształków, które mogłyby świadczyć o obecności kamieni nerkowych czy pęcherzowych. Ale z racji tego, że to już drugi nawrót objawów w tak krótkim czasie, świnka została posłana na RTG do innej lecznicy. Niestety zdjęcie nie wyszło czytelne... a świnka przeżyła sporo stresu podczas jego zrobienia. Opłatę za zdjęcie pobrano mimo, że lekarz je wykonujący powiedział, że nie da się na nim zbyt wiele zobaczyć. Nie wiem czy 100zł to dużo za takie badanie... ale myślę, że skoro zdjęcie nie jest czytelne to zdecydowanie za drogo... W związku z powyższym udałam się w jeszcze inne miejsce na USG jamy brzusznej prosiaczka. To badanie już dało znacznie jaśniejszy obraz - co prawda układ moczowy w normie, ale wykryto 2 cysty na jajnikach. Proponowano sterylizację, ale w międzyczasie (wraz z nadejściem pory wiosenno-letniej) objawy chorobowe świnki zniknęły jak ręką odjął. Wstrzymałyśmy się więc ze sterylizacją. Ale problem wraz z nadejściem jesieni powrócił...

Udałam się z prosiaczkiem do innego weta (w związku ze zmianą miejsca zamieszkania) i przedstawiłam sytuację chorobową świnki. Z marszu pobrałam też mocz do badania, który znów był bardziej mętny i czerwony. Podobny wynik - sporo krwi, białka, bakterii. I ponadto świnka zaczęła też tracić sierść w okolicy boczków. Pani weterynarz więc uznała, że to sprawa hormonalna i sterylizacja jest konieczna.

Aktualnie jesteśmy w trakcie oczekiwania na zabieg. Natomiast mnie niepokoją 2 sprawy. Po pierwsze - widać, że świnka cierpi, co chwilkę piszczy w trakcie załatwiania się. A na okres 2 tygodni oczekiwania na zabieg, nie dostała nic przeciwbólowego. Chwyciłam więc po telefon i zapytałam czy można jakoś Tosiakowi pomóc. Polecono mi podawać jej no-spę, która notabene jest rozkurczowa a nie przeciwbólowa. I jak można się było domyślić - nie pomogła.

Po drugie - czy możliwe, że rozwinął się jakiś stan zapalny związany z cystami? Wcześniej podawane jej antybiotyki w jakimś stopniu pomogły wyciszyć objawy i ból zwierzaczka. Dlatego zastanawia mnie, czy aby stan zapalny nie dotknął np. układu moczowego? Bo dlaczego po wcześniejszej kuracji antybiotykowej przez blisko pół roku (okres wiosenno-letni) świnka nie miała żadnych objawów i czuła się dobrze?

Co sądzicie o tym? Jakieś pomysły czy rady? Może wiecie co jest bezpieczne dla prosiaczka, a mogłoby złagodzić ból?

Pozdrawiam :świnka1:
lubię

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: lubię »

Ja osobiście jestem za jak najszybszym usuwaniem cyst, zanim pojawią się dodatkowe atrakcje, ale co opiekun i weterynarz, to inna opinia, więc jest to zupełnie indywidualna sprawa.
Co do Twojej świnki: no-spa istotnie działa rozkurczowo na mięśnie gładkie i jako taka jest dość dobra w uśmierzaniu dolegliwości bólowych z ich strony - najczęściej ból jest spowodowany silnym skurczem. Zalecono ją, żeby ułatwić śwince wysikiwanie osadu. Jeśli nawracające problemy z układem moczowym są związane z zaburzoną gospodarką hormonalną (co jest bardzo prawdopodobne), to niestety do czasu usunięcia przyczyny cudów nie będzie, więc w tej chwili skup się na podawaniu jej rzeczy moczopędnych (np. koper, skrzyp, brzoza), no-spy, dużej ilości wodnistych warzyw i witaminę C, i byle do zabiegu. Cysty same w sobie nie są stanem zapalnym, ale mogą sporo spaprać przez swoją obecność :?
Akatrini

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Akatrini »

Dziękuję za odpowiedź. Tak zrobię, będę podawać więcej moczopędnych składników. No i czekamy jeszcze kilka dni do zabiegu. Mam nadzieję, że przebiegnie on prawidłowo i bez większych niemiłych konsekwencji :)
Akatrini

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Akatrini »

Tosiula już po operacji! Zachowuje się całkiem normalnie, tak samo głośno piszczy kiedy otwierają się drzwi lodówki ;) Trochę więcej się wyleguje. Ma założone szwy na 10 dni. Niepokoi mnie nadal jej piszczenie podczas załatwiania potrzeb, ale tłumaczę sobie, że to jeszcze objaw bólu pozabiegowego. Skończyłyśmy podawać antybiotyk po 5 dniach, przeciwbólowy jeszcze podaję do pyszczka. I no właśnie - nie powinien niwelować też bólu podczas załatwiania się świnki? A może po prostu go lekko zmniejsza? Macie jakieś doświadczenia ze swoimi prośkami w tej sprawie?

Pozdrawiamy :* :świnka1: :love:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ moczowo-płciowy”