Speedy już w domu. Pierwszy świń zestresowany, prawie depresja, ale Speedy całkiem nieźle jak na początek. Już wiadomo kto tu będzie rządził! W istocie imię pasuje do tego prosiaka. Ale w stosunku do mnie bardzo ufny. Cały wieczór śpiewa na moich rękach! Jedynym wyzwaniem będzie zaprzyjaźnienie dwóch warchlaczków. Tak czy inaczej na pewno tu zostanie! Poradzimy sobie!
Złożenie broni całkowite! Ja jeszcze dałam sobie radę przy zgrzytach, nie ingerowałam, kłaczki leciały! Ale Pawła musiałam trzymać, żeby się nie wtrącał, w środku nocy chciał biec je ratować. Miałam rację, po 48h pełen sukces! Chłopaki jedzą z jednej miski, zabierają sobie nawzajem co najlepsze kąski świeżego, ale bez przemocy! Pełna zgoda! : Szkoda, że nie trafiłam na Świnkowe Stowarzyszenie prędzej! Pozdrawiam wszystkich świnkomaniaków!
Na chwilę obecną nie jestem w stanie zająć się większą liczbą wszelkiego rodzaju zwierzaków, ale świnki będą u mnie już zawsze! Gdybym w przyszłości podjęła się wziąć kolejnego prosiaka to tylko od was. Miło jest mieć świadomość, że są jeszcze na tym świecie Ludzie, a nie tylko ludziska!