Strona 39 z 70
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 22 lis 2018, 8:41
autor: Mamazuczka
Trzymam kciuki za Hootie

Musi być dobrze maleńka! Zdrowiej szybko!
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 22 lis 2018, 21:18
autor: Beatrycze
Bardzo mocno trzymam

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 10:23
autor: martuś
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 12:39
autor: Chryzantem
i jak Hootie?
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 14:55
autor: Gorgofone
Jak to ujęła dr Marzena: Hootie jest znowu Hootie.
Wyjęła sobie wenflon, krzyczy przy każdym dotknięciu, a dzisiaj pogryzła jedną z pracownic do krwi.
Temperatura ciała już w normie, czekam na decyzję, czy dzisiaj mogę ją zabrać.
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 15:38
autor: martuś
To dobry znak

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 17:15
autor: sosnowa
Brawo, dzielna babo!
Trzymam dalej jednakowoż.
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 22:38
autor: Gorgofone
Mała cholera jest już z nami

Rana wygląda ładnie. Mąż musi podjechać na kontrolę w przyszłym tygodniu. Dostaliśmy leki, m.in Enroxil i na wątrobę. Będzie wesoło.
Dziękujemy za trzymaniu kciuków. Hootie faktycznie jest już sobą. Na razie dziewczyny będą rozdzielone, ale myślę, że po moim powrocie ze szpitala połączymy je - tzn. za ok. tydzień

.
Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret
: 23 lis 2018, 22:58
autor: Afi
Ojej... jaka historia... tak mi przykro
Dobrze, że Hootie odzyskała siły. Teraz bedzie juz tylko lepiej. Musi być!

Re: Lomi i Margaret (Tosia Kruszynka 11.11.2018)
: 26 lis 2018, 19:45
autor: Gorgofone
Dzięki, ale... nie jest lepiej. Hootie miała coraz gorszy apetyt, wczoraj wcinała już tylko młody owies, dzisiaj nawet tego nie. Sianko sporadycznie. Kupa drobna i sucha. Nic nie piła, dawałam jej rozwodnionego Ziętka, płyny czerpała też z leków. Pojechaliśmy do Kajmana, Hootie została - podejrzenie wodobrzusza.
Listopad miesiącem chorych prosiaczków.