CAVIARNIA

Ale puchate przytulasy! Pieszczoch ma wyjątkowo trafnie dobrane imię! A Alvina, jak był jeszcze malutkim dziczkiem trzymałam na rękach! Naprawdę wyglądał jak maciupeńki dzik
Teraz to już mini-odyniec!
Trzymamy!

No pisz jak chłopcy?! Kwikają do siebie? Pieszczoch zazdrosny?

Pieszczoch jest mega zazdrosny... Nie sądziłam, że świnka może być tak zazdrosna... Kwiczą, więc położyliśmy je razem na kanapie z nami... Alvin robi podchody, chce się bawić, gonić, a Pieszczoch odwraca się tyłkiem, albo... wchodzi mi na kolana, co kończy się smutnym wzrokiem Alvina... Nie były ze sobą długo, bo nadal nie mamy winików Pieszczocha, więc woleliśmy nie ryzykowac kontaktu Alvina z jego bobkami...

Kiedy Alvin przytulił się do moich nóg na kanapie, Pieszczoch zaczął go odpychać i zajmować jego miejsce lub wchodzić na mnie jakby chciał powiedzieć "to moja Duża"... Eh.. Mam nadzieję, że Pieszczoch zainteresuje się kolegą... Dziś rano sterczał pod jego klatką i obwąchiwali się więc może będzie lepiej... Najważniejsze - nie gryzą się!

Zazdrość jest. ale może zrozumie, że razem z kolegą więcej osiągnie-więcej pieszczoch, więcej jedzenia, więcej wybiegów...

P.S. Nie ma kokcydów w bobkach Pieszczocha!!! Można łączyć świnie - własnie dzwoniłam do weta

Na cześć zdrowych bobów hip-hip-hurrraaaaaa!

Pieszczoch jest przyzwyczajony, że ma swoją Dużą tylko dla siebie, a nie odkrył jeszcze, jakie to fajne mieć też kumpla do brykania (bo jakoś nie podejrzewam, że brykasz razem z nim... ) Teraz potrzeba trochę cierpliwości i czasu i będziesz mieć dwa szczęśliwe świństwa

Świnie łączcie się!

joaś pisze:bo jakoś nie podejrzewam, że brykasz razem z nim... )

Ha ha ha Chyba też go nie dominujesz?

On dominuje mnie Ma wszystko czego pieszczochowa dusza zapragnie Jak go nie kochać?

super no to do dzieła, niech przyjaźń kwitnie

Asiu, bo z Pieszczocha to taki drugi Rambuś, ma w duszy inne świnki Najważniejszy jest człowiek
Owszem Rambo mieszka z kolegą, na wybiegu namiętnie liże uszy innym świnkom, ale to tak z grzeczności, bo on i tak woli człowieka Jak tylko zobaczyłam Pieszczocha, to czułam, że z niego taki sam egzemplarz