CAVIARNIA

Zdrówka świntuszkowi!

Przeżyliśmy sylwestra, trochę się Kminek wystraszył jak nam pod blokiem strzelali i Lucky zaczął piszczeć aż, ale dużo jedzonka mieli światło zapalone dali radę

Dzisiaj w nocy tak wariowali... Ja z bolącym zębem łaziłam w tą i z powrotem po mieszkaniu, a oni po całym pokoju biegali i ciągle coś jeść chcieli myśleli chyba że to pora śniadania... o 2 w nocy

Po kręceniu się we wszystkie strony, zasnął na mojej ręce... Że mu wygodnie było



Ale sen jest dla słabych, więc stwierdził że musi poszukać Luckusia który spał na mojej mamie niczego nieświadomy... i siup taranuje go, rozpycha się, piski i w końcu leżą takie babuszki dwie To trwało chwilę, bo stwierdził że rozpiera go energia i nie uleży w miejscu - kręcił się we wszystkie strony, patrzył na Dużą po czym dawał nura pod sweter

Ale mają u Ciebie dobrze te dranie!

Słodziaki...

Kminek nie dość, że naprawdę lubi leżeć na ręce to się okazało, że się uspokaja jak mu łapki się głaszcze Naprawdę... Dziwne, a jak go mocniej trzymam bo prawie próbuje z rąk wyskoczyć to zaczyna gruchać. Wariatek, Lucky potrafi godzinę bez ruchu spać w ciszy a on się kręci i ląduje w tym samym miejscu zdziwiony

Dałam im brokuła, wcinali aż się uszy trzęsły. Kminio wyprosił drugi kawałek, Luckuś też nie pogardził

Kminek pięknie na wadze przybiera, a ciężki jest jakbym jakiegoś małego pieska trzymała Luckuś schudł troszkę znowu, i ząb i wiek robią swoje, ale spadek dosłownie niewielki na szczęście. Ma super apetyt, cały czas coś ma ochotę przekąsić nie ma problemów z żadnym jedzeniem nawet marchewką

Wypiękniał Kminio! Zdrówka dla Luckusia!

zwierzur pisze:Wypiękniał Kminio! Zdrówka dla Luckusia!

Dziękujemy Kminio wczoraj takiej głupawki dostał... Dzisiaj też skacze jak na sprężynie cały dzień!