Świnkowo-chomikowo-psio-kocia ekipa

[Panna Fiu Fiu]

Pewnie, że będę próbować Tym bardziej że czasami wydawało się idealnie

[Panna Fiu Fiu]

Tak lezim

A tak wygląda sytuacja dzisiaj z placu boju - od rana dwie walki, wyrwane futro.

Dzisiaj i Pimpek i Agent (pseudo: Maluch) jadą do weterynarza. Pimpuś się drapie a Maluch dziwnie chodzi. Zauważyłam że jednen z jego paluszków na tylnej łapce wygląda jakby został złamany i źle się zrósł. Dziwne to więc czeka nas wizyta. Może wspólny stres itp. ich zbliży bardziej niż na odległość 120 cm

Klatka oczywiście specjalnie pozbawiona norek, domków itp. aby podczas łączenia nie dawać powodów do walki

[twojawiernafanka]

Czyli jakoś to będzie?

[Panna Fiu Fiu]

Jakoś tak Nie no żaden z prosiów nie jest zestresowany, leżą i wywalają stópki, jedzą i śpią. Więc wydaje mi się że będzie ok

[Miłasia]

Tak lezim

Słodki rogalik

[Panna Fiu Fiu]

Pimpuś ma nadgryzioną wargę, dość mocno. Dzisiaj obejrzy to weterynarz.
Co za świnie.

[Dzima]

A to świnie Gorąco kibicuję udanemu łączeniu bo niedługo łączę swoją wredotę z maluchem

[Panna Fiu Fiu]

Potrafi być tak:

A za chwilę rutututu i gonitwy. Ci panowie mnie wykończą

Pimpek ze spuchniętą wargą, widać jeszcze krew.

I Maluch, sprawca

[Miłasia]

Ojej, biedny Pimpuś . Turkotanie to idzie wytrzymać, ale, żeby tak od razu do krwi .

[twojawiernafanka]

Pimpek jest złą świnką - pewnie sam się uciął w wargę, żeby zwalić na Malucha