CAVIARNIA

dziękuję kati Ona była długo sama? Wydaje się mało zainteresowana Zającem... Może za dużo przeżyć na dziś i zmęczona jest... A on wręcz przeciwnie. Odzyskał apetyt, głos i wigor. Jest niesamowita różnica w jego zachowaniu. Ciągle się koło niej kręci, próbuje czasem niestety dominować. Ona jest dość cierpliwa, kwiczy, ostrzega i sika na niego. Jak ma już bardzo dość to go zębami straszy, niegroźnie jak dotąd. Puffy za to zainteresowana jedzeniem jest bardzo Spała przez chwilę z zamkniętymi oczami, moje rzadko tak widziałam. Wyprowadził ją z łazienki, oprowadził po mieszkaniu. Nawet wołał ją do sypialni, ale go musiałam wyprosić. Zając ciągle próbuje kontaktu, ale ona ma olewający stosunek do niego zobaczymy co będzie dalej...

Mysle, ze wszystko jest na dobrej drodze

Jak im razem ślicznie. Brzmi to jak u nas Wiedźmin i Murgatroida. Znaczy dobrze będzie. Jaka ulga czytać, że Zającowi lepiej.on by sam długo nie pożył, a tak to co innego.

Ale ładna świnka Cieszę się bardzo, że Zajączek ma się lepiej

Widzę, że Zając się nie krępuje i od razu chce zaciągnąć Puffy do sypialni Super, że wróciła mu radość życia bo o to chodziło
Wiem, że Puffy nie zastąpi Tamary ale i tak ją pokochacie z czasem Najważniejsze, że lepiej z Zającem

Super wesci dobrze ze sie rozkreca :102 a biale swinki nie daja mi spokoju i tak po cichu przed zona rozgladam sie za jakas biala

Śliczna para

No dorwałam się do kompa na chwilę i nie mogłam tu nie zajrzeć Puffy z dziewczynami do tej pory siedziała. Stateczna z niej świnka, ale widywałam i falujące popcorny w jej wykonaniu Będzie dobrze!!! Ciesze się, ża Zając się ożywił

Głównie śpi... albo je. Mimo zaczepek nie bardzo reaguje, ale dajmy jej czas...
To głupie, ale obrabianie ich zdjęć itp jest bolesne, tym bardziej, że poniżej są zdjęcia Tamy. Przejdzie...
sosnowa Murgatroida też taka obojętna była na początku? Może Puffy z takich niedostępnych na początku... mam nadzieję, że się rozkręci.

Alex pisze:Super wesci dobrze ze sie rozkreca :102 a biale swinki nie daja mi spokoju i tak po cichu przed zona rozgladam sie za jakas biala

a ja powiem szczerze o białej nie myślałam, bo to nie mój typ. Owszem ładne są, ale ja lubię jak coś się dzieje na tym futerku, jakieś łatki kolorowe (rudo brązowe z białym najlepiej...) itp... Oczywiście to nie ma wpływu na kwestię przywiązania. Cóż do tedików i ja mam słabość, ale nie chciałam już takiej przez te pęcherzowe sprawy. Nóż los zadecydował. Ładnie wyglądają, ale mi się płakać chce jak na to patrzę... wrzucam i już nie oglądam. Trzeba się wziąć w garść.

Zajączek,jaki zadowolony...Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia