Strona 36 z 66

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 11 maja 2014, 16:28
autor: Beth
Tak mi przykro :(
Dla kuleczek :candle: :candle: :candle:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 11 maja 2014, 20:57
autor: Luna_Luna
Bardzo Ci współczuję :sadness:

Dla małych kuleczek :swieca:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 11 maja 2014, 22:38
autor: boe22
:swieca:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 12 maja 2014, 9:05
autor: tosiulek2014
Wielka szkoda, dla świneczek :candle: :candle: :candle:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 12 maja 2014, 10:17
autor: ANYA
:candle: :candle: :candle:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 12 maja 2014, 13:21
autor: joasior
Bardzo mi przykro :(
Dla świneczek :candle: :candle: :candle:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 12 maja 2014, 13:59
autor: Skiti
Bardzo, bardzo mi przykro... :swieca: :swieca: :swieca:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 13 maja 2014, 15:39
autor: bziki2
Dla małych kochanych przyjaciół: Bonza :swieca: ,Egona :swieca: i Maddie :swieca: .Współczujemy.

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 13 maja 2014, 15:49
autor: Pysia
:swieca: :swieca: :swieca:

Re: Badubinki za Tęczowym Mostem - Bonzo 10.05.14 :(((

: 13 maja 2014, 19:10
autor: DanBea
Dziękuję Wam za życzliwość, za pamięć o moich świnkach.

Niestety dzisiaj pożegnałam kolejnego prosiaczka :cry: Mam dosyć, odechciewa mi się wszystkiego.
Dbam o maluchy, leczę, jeżdżę do specjalistów (nawet ostatnio byłam z jednym prosiakiem w Krakowie u doktora Barana), a i tak czasami przegrywam. W czwartek byłam z Szymonem u pani kardiolog (był też Bonzo). Okazało się, że jego serce jest bardzo chore. Pani Ania aż się przeraziła, jak zrobiła echo, bo dopiero w marcu go badała i wtedy jego serce było zdrowe.
Szymcio miał kardiomiopatię, do tego płyn w worku osierdziowym, klatce piersiowej, powiększony przedsionek i sama już nie wiem co jeszcze :sadness: Najgorsze jest to, że nie wyglądał na chorego, jedynie wydawał się ciut spokojniejszy i to mnie zaniepokoiło. Nawet nie przypuszczałam, że jego stan jest aż tak poważny. Pogoda pewnie też zrobiła swoje.
Żegnaj kochany Szymonku :cry: To jest właśnie chore serce, szkoda słów.

Szymon Mientus 20.10.2010 - 13.05.2014 :swieca: :cry: