Strona 348 z 362
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 24 cze 2020, 11:45
autor: Siula
Mela ma jednak ropień na oczku,po ugryzieniu, albo zakłuciu siankiem. Głęboko, dopiero wczoraj wieczorem cokolwiek było widać dopiero jak się blizna na oczku pokazała. Rano biegiem do weta, wieczorem juz pisałam oczywiście do naszej dr, że przyjedziemy poza kolejką. Strasznie się wkurzalismy wczoraj na siebie, że od razu nie pojechaliśmy z tym oczkiem, jak zobaczyliśmy, że mruży, ale co chwila je oglądałam i nic nie było wcześniej widać, nic. Kurde mam nadzieję, że je uratujemy. Przy
Takie to nasze łączenie.

Końca nie widać, wciąż się ganiają po nocach

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 24 cze 2020, 20:21
autor: martuś
Siula to nie wasza wina. Może to nie jest od ugryzienia tylko tak się zbiegło w czasie z łączeniem. Trzymam kciuki żeby ładnie się wszystko wygoiło

corneregel fajnie leczy blizny na rogówce.
Dotrą się z czasem. Dla nich to nowość bo inaczej łączy się stado jednopłciowe a inaczej jak dokłada się kastrata. Przyzwyczają się do nowej sytuacji i zobaczysz, że będą wszyscy szczęśliwi

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 25 cze 2020, 22:04
autor: Siula
Melcia ma leki i kropelki, odrobinę lepiej to dziś wygląda. Dzisiaj u weta była reszta, znaczy Fisiąg i Dziołinka.
Fisiąg wątroba idealne wyniki, termin przed wyjazdem Boguś wargę hej dziabnął dosyć mocno

Matyldzia załamała naszą wet i nas - ma guza na podgardlu, wielkości małej śliwki, nie wiem ze 2 cm. Nie wiem kiedy się pojawił

zauważyłam tylko, że skóra jej zwisa. W przyszły piątek operacja, chyba, że nagle urośnie to szybciej eeechch

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 29 cze 2020, 21:10
autor: martuś
Oj A ten guz to od tarczycy czy zębów? Na kiedy jesteście umówieni?
Trzymam bardzo mocno za dziewuszki i chłopaka

Muszą być zdrowi i muszą się w końcu dogadać!

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 29 cze 2020, 21:37
autor: Siula
Wyniki krwi na tarczycę wyszły dobre, więc mam nadzieję, że to nie od tego, może jakiś ropien, że tak szybko urósł? Od zębów nie. To jest nisko, pod gardłem, wisi jej ta skóra i w tym jakby było jajko małe, tak luźno. No zobaczymy co to jak wytną, mam nadzieję , że sprawnie pójdzie. W ten piątek na jesteśmy umówieni. Martwię się oczywiście, bo Dziołinka taka chudziutka, 850g juz tylko...
Dogadują się juz lepiej, nie ma takich kwików, czasem je tylko Boguś pogoni tzn Matyldę albo Mele.

Będzie dobrze. Melci oczko już ładne, też mam nadzieję, że będzie wszystko ok z nim.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 02 lip 2020, 21:41
autor: zwierzur
Trzymajcie się.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 04 lip 2020, 8:56
autor: dortezka
i jak po zabiegu??
Ja tam się nie dziwę, że były kłótnie. Każda by chciała, żeby przystojniak był tylko jej a ten ani dzień dobry, ani jak masz na imię tylko od razu do obłapiana się wziął i to każdej z kolei

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 04 lip 2020, 11:14
autor: Siula
Matyldzia po zabiegu ok, apetyt kiepski,na strzykawce oczywiście, ale nad ranem już sama zaczęła podjadać. Siedzi osobno na razie, żeby Boguś jej nie ganiał i miała spokój,mam nadzieję, że się ładnie będzie goić. Ma z 6 szwów chyba, duży był ten guz i ukrwiony. Mógł być jednak od tarczycy, zobaczymy co wyjdzie z badania histopatologicznego.
Trzeba za zdjęcia do kalendarza się wziąć, bo 2 tygodnie zostały

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 13 lip 2020, 19:14
autor: martuś
Jak malutka? Nie miałam czasu wchodzić na forum ale mam nadzieję, że już wszystko ładnie się zagoiło?
Zdjęcia oczywiście wysłaliście?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 13 lip 2020, 21:42
autor: margonel
Właśnie, jak Matyldzia ? Jest już wynik histpat ?