CAVIARNIA

Dropsio pisze: Cosiek przed chwilą strzelił bobkiem w mamę, małpa mała jedna

Hahaha.. widok na pewno był genialny, właśnie sobie to wyobraziłam
A piesio piękny (wygooglowałam go ) , można by z wilkiem pomylić jak nic

Mama prawie popłakała się ze śmiechu... Akurat go podnosiłam kiedy mama weszła do pokoju i tak jakoś wyszło

Mi szczena opadła jak zobaczyłam psa. Jest nieziemski Z resztą czego się spodziewać po krzyżówce wilka z ONkiem

na taki film co to flaki latają to ja bym sama nie poszła mimo że 16stkę to już daaawno przekroczyłam

ptasiorexy śliczne

strzelający bobem Coś? ahh chciałaby to zobaczyć

Ach to jest bobkiem A ja przeczytałam "bokiem" i się zastanawiam, jak to możliwe i w ogóle z czego tu się wszyscy śmieją

Ach, Wilczaki
Tez się w nich zakochałam, jak zobaczyłam parę lat temu na wystawie.
Od razu miałam wizję sesji zdjęciowych w lesie, gdzie mój Wilczak (którego kiedyś na pewno się dorobię ) będzie robił za takiego dzikiego wilka z lasu

Jeden bobek, tysiące zastosowań! Tutaj akurat wystąpił w roli pocisku

A ja już oczami wyobraźni widzę mojego wilczaka, jak tropi mi jakiegoś zwierza albo padlinę po wilkach, ahhh Bo podobno mają genialny węch, także ten... Idealne.

Dortezka - film był tak pomieszany, że z Twoimi zboczeniami powinien Ci sie spodobać. If u now what I mean

Cosiek chyba próbował dzisiaj powtórzyć swój wyczyn. Zgaduję, że nie wychodziło i próbował aż trafił w cel... Dużo tych prób musiało być, bo zagroda bobkami wręcz zalana

E: Znalazłam jeszcze Saarloos wolfdog - nie mam pojęcia który piękniejszy... Chyba jednak Saarloos bardziej do mnie przemawia :X

Dropsio pisze: Dortezka - film był tak pomieszany, że z Twoimi zboczeniami powinien Ci sie spodobać. If u now what I mean

no wiesz! mimo wszystko.. ja nie cierpię przemocy i nie lubię jej oglądać... więc mimo moich zboczeń ( ) chyba bym jednak nie dała rady.

psiak cudny

Zatłukę, uduszę i nie wiem co jeszcze
Z dzisiaj - Dropsik - znaleziony guzek na zadku. Cosiek - zaczął popiskiwać przy sikaniu, siuśki trochę intensywniej pachną. Oczywiście wtedy, kiedy tydzień zawalony i z wyjazdem gdziekolwiek jest problem Jutro powinno się udać podjechać

O maj gad...co te Twoje prosie tam wymyślają? To pewnie przez to, że żyć razem nie mogą, ale osobno też źle... Oby to nic poważnego nie było...Może w sirkach się skumulowało coś tam kryształowego? Może to tak chwilowo?