Strona 343 z 362
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 05 kwie 2020, 16:51
autor: Siula
Matyldzia się trochę pozbierała, sama je. Teraz Misia się posypała, właściwie w ciągu 1 dnia. Jest bardzo słaba, od piątku dokarmiamy, leży w miejscu, waga 580g. Właściwie objawy jak u Matyldy, nawet oczko prawe tak samo uszkodzone. Nie mam już sił, gaśnie moja ukochana królowa... ale jeszcze walczymy.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 06 kwie 2020, 17:51
autor: Dzima
Oooo nieee

I jak Misia?!
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 06 kwie 2020, 21:00
autor: Siula
Ciupinke lepiej po tych wszystkich lekach. Trudno się ją dokarmia, wygląda źle, ale sama pije z poidła i jeść próbowała dzisiaj sama. W tym chudziutkim ciałku jest tyle siły, moja kochana.
W klatce generalnie zadyma i totalne zachwianie hierarchi. Najpierw Mela siedziała oddzielona kratką i była cisza spokój. Teraz Misie wsadziliśmy osobno, bo Matyldzia ją gryzła, to Dziołik z Melą ganiają się jak dzikie świnie

Czasem Fisiąg je naprostuje

W każdym razie bez królowej panuje bezprawie.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 06 kwie 2020, 21:38
autor: Dzima
A widzisz ... Mela coś wcześniej przeczuwała i chciała objąć władzę. Matylda była niżej niż Misia, więc kiedy ta jest słaba to jej dokucza.

Chyba będziesz musiała poddać je survivalowi.... Ponownie połączyć
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 kwie 2020, 19:29
autor: dortezka
ohh.. Waga faktycznie strasznie niska! Misiaku, zaokrąglaj się ładnie
Te zębowe sprawy są straszne. Nie dość, że potrafią przerastać górą, to żeby jeszcze korzenie.. Oby Maryldzi nie bolało i ładnie mogła sama jeść

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 09 kwie 2020, 10:03
autor: martuś
Biedne dziewczyny

Trzymajcie się zdrowo

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 09 kwie 2020, 20:11
autor: Siula
My po kolejnej wizycie. Matylda pobrana krew na tarczycę i wątrobę. Ładnie już je sianko i karmę.
Misiek jakoś się trzyma, choć ciągle słabiutka, bierzemy Bactrim i inne leki, zakraplamy oczko. Za tydzień kontrola-usg i być może ze korekcja ząbków, bo dół brzydki przez to jej niejedzenie.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 10 kwie 2020, 17:24
autor: zwierzur
Uff. To i tak lepiej, niż było. Trzymamy cały czas!

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 16 kwie 2020, 21:33
autor: Siula
U nas niestety tak sobie... Matyldzia je, ale wątroba fatalnie, bierzemy leki. Waga 905g.
Misia kiepska, ale troszkę przytyła, dziś było jakieś 640. Dzisiaj miała korekcje ząbków. Dokarmiamy ciągle, nie mam siły już pisać nawet, ciągle coś.
Jeszcze akumulator padł po gabinetem weta.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 16 kwie 2020, 23:10
autor: dortezka
ło rety.. faktycznie ciężki dzień jakiś był.
Może Misia po korekcie kiepsko? bo troszkę jednak czuje dyskomfort i jutro będzie lepiej

super, że waga powoli ale do góry jednak.
No i kciukam za Matyldziową wątrobę. Na szczęście ten organ się potrafi regenerować, więc niech ładnie bierze leki i dochodzi do siebie
