Strona 342 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 30 mar 2020, 17:41
autor: Dzima
Ooo nie! I będzie miała korekte? :o

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 30 mar 2020, 17:52
autor: Siula
Nie, bo nie ma co korygować, od strony pyszczka jest ok, ale korzenie ogromne w żuchwie, od spodu tylko cieniutka kość. Tyle było widać na rtg bocznym, ale to za mało. Potrzebny dobry stomatolog i dobre zdjęcia pozycjonowane,niby jest Ruszkowski, ale nasza wet mówi,że oni i tak nie mają tam odpowiedniego rtg więc i tak wysyła dalej.
Nie wiem co robić, w sobotę po przeciwbólach troszkę pojadła, ale wczoraj już nie nie bardzo. Ponad dwa tygodnie na strzykawce, waga poniżej 1000g :sadness:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 30 mar 2020, 19:28
autor: Dzima
Ooo kurde. Gryf miał podobną sytuację tzn. żuchwa nie wytrzymywała ciężaru mięsaka ( nie korzeni) i przez to nie jadł, ale w jego przypadku diagnoza przyszła sporo za późno :(
Matyldziu jedz :fingerscrossed:
Ale te korzenie są do usunięcia? Czy jaki dalszy krok?
Kuba ma dobre RTG.
A może skonsultować to z dr Anią z Solca?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 30 mar 2020, 19:38
autor: Siula
Wszystkich nie usunie, może jakiś jeden ząb olbrzymi co przeszkadza, albo jakiś ropień się robi. No ale to trzeba rtg.
A Kuba od razu robi prześwietleni czy trzeba najpierw na wizytę, a potem osobno na rtg?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 30 mar 2020, 20:31
autor: Dzima
Możesz zadzwonić i umówić się tylko na RTG, najlepiej gdyby dr Karolina wypisała skierowanie i napisała jakie ujęcia mają być. Ja trzymałam świnki do zdjęcia, ale jeśli będzie się rzucać to musi dostać narkozę.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 mar 2020, 9:56
autor: martuś
Smutne wieści :( Biedna Matyldzia tak kochała jeść a teraz ból jej to uniemożliwia :( Świnkowe zęby to tragedia - kto to tak wymyślił, że rosną im całe życie i przez to muszą tak cierpieć? :glowawmur:

Taaaa Pan Kleks na DT? :laugh: Też tak sobie wmawiałam biorąc małego Frugo "tylko na czas leczenia"

Tak sobie myślę o Misi... Wiem, że wyniki miała dobre ale bardzo pasuje to do tarczycy. I chudnięcie i ta nadpobudliwość. Może coś tam się dzieje tylko w wynikach nie wychodzi? :think:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 mar 2020, 12:36
autor: Siula
No tarczycę miała niedawno i było ok. Może z Matyldzią pojadę w przyszłym tygodniu to Misię zabiorę, no serce mi pęka jak na nią patrzę, ale ma lepszy apetyt. Od wczoraj przy misce i znów granulat je, bo nie jadła.
Matyldzia biedna, ona i Tosinka najbardziej kochały jedzenie i zobacz... dlaczego to tak jest. Nie wiem co robić, moment na świńskie choroby jest teraz bardzo zły...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 mar 2020, 13:22
autor: martuś
Hm a tak sobie jeszcze myślę... Może nadnercza? Tylko jak to sprawdzić u świnek? :think: Mi się wydaje, że u niej coś jest nie tak z jakimiś hormonami skoro chudnie pomimo apetytu no i ta ruchliwość/nadpobudliwość...

A Melka skoro tak zaczęła gnębić Misię to może warto pomyśleć o sterylce jak się sytuacja z koroną skończy?

Chyba wszyscy którzy mieli "zębową" świnkę wiedzą co teraz czujesz :sadness: :pocieszacz:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 mar 2020, 20:48
autor: Dzima
Biedna Matylda :(
Z Koko też się bujałam z tymi zębami, usunięcie zęba olbrzymiego pomogło, zaczęła jeść normalnie i tylne zęby nie wymagały korekty.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 31 mar 2020, 22:20
autor: zwierzur
:fingerscrossed: