CAVIARNIA

zwierzur pisze:

klaudiawally pisze:A jak komentuje sobie nad miską co ja tam za ziółka nasypałam

Już to widzę i słyszę: O, miska! A co w misce? A, zioło! To spróbuję... No, niezłe, ale mogłoby być więcej. Na spodzie na pewno lepsze... A może jednak smaczniejsze z wierzchu...?On tak cały dzień potrafi, gada nieraz nawet przez sen...

Przez sen też właśnie!

Dawaj kobieto jeszcze coś dobrego! Zdjęcia są autentyczne sprzed kilku minut. Tak, to płochliwy Kminek i Lucky, którzy chcą jeszcze przegryzkę przed ,,snem", którego jak widać chwilowo nie planują

Obłędny duecik!

Kminek dzisiaj na mizianiu się super zrelaksował i wyciągnął łapkę. Powtarzam: wyciągnął łapkę

Człowiek: rozmawia przez telefon i musi się teraz skupić.
Kminek: gada najgłośniej jak potrafi i zaczyna podgryzać stopy

Tłumaczy, jak umie, że mizianie i dokarmianie świnki jest lepsze od rozmowy przez telefon.

Co za wspaniałe wieści! Ale się chłop rozkręcił!

sosnowa pisze:Co za wspaniałe wieści! Ale się chłop rozkręcił!

To prawda! Najlepsze gdy zaczyna podskakiwać jak tylko słyszy wołanie mojej mamy ,,Kudłaty!!" Mówi, że on jest chyba krzyżówką świnki z królikiem tak skacze wszędzie...

Od 4 rano biegali, gadali, bawili się piłką, piszczeli jak się tylko ruszyłam... Dostali śniadanie, miski uzupełniłam i zaraz znowu bieganie wszędzie. A jak się gada do nich po ciemku to w ogóle szaleństwo Luckuś odżył strasznie przy Kminku a jak postanowi sam wyjść z klatki to Kminio nawet jeśli śpi (albo udaje!) od razu siuuuup już za nim jest

Tyle czasu bez kolegi mieszkał, to się boi, że znowu sam zostanie. Lepiej pilnować, niż szukać!