CAVIARNIA

Ja to zawsze powtarzam ''jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Jeżeli nie leje się krew, warto przeczekać. Może się dotrą xd

Jasne, dlatego czekam na rozwój sytuacji Mania i Lusia to chorowitki, więc pewnie Paprotta czuje się pewnie. Aktualnie leży na norce, w której siedzą dziewczyny i oczywiście jest pisk, bo ktoś po nich łazi

No, u nas miała duże stado zdrowych świń, a i dziewczęta nie dawały sobie na kuper wejść... Mimo wszystko nie wykazywała agresji.

Wszystkiego najświńszego dla świnek

No widzisz, JD... A dziś rano np. podeszła do Lusi i użarła ją w tyłek 3x. I to nie przy misce, czy w jej domku, tylko Lucycha stała gdzieś na boku. Najważniejsze, że futro nie leci i nie ma rozlewu krwi
Dzięki pastaciasta

Mania mi zjechała sporo na wadze w ciągu dwóch dni, ma biegunkę wodnistą od wczorajszego popołudnia. Dziś już jest lepiej. Zmieniliśmy antybiotyk. Makabra, przez co ta świnka przechodzi. W latach świetności ważyła 900 gram (była gruba. Jej prawidłowa waga ze względu na małe rozmiary to 800 gram), a teraz kuźwa waży 550! Dokarmiam ją papką, daje dużo wody. Nie jest osowiała, tylko wczoraj siedziała nastroszona jak przyszłam z pracy. Po zmianie antybiotyku i odstawieniu tamtego, jest poprawa w zachowaniu i bobach.

Mańka, no nie wygłupiaj się!

yyyy, przepraszam bardzo, widziałaś może ogórka? Taki zielony, wodnisty gość...

ja widziałam...

Genialna

Wygląda trochę jak Obcy