Re: Pulpetta Wyłupek [*], PinkiePie i Lilo Krzywozębny -.-
: 12 lut 2017, 10:27
				
				A ten słonecznik to był razem z łupiną? Masakra... 
			
Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/

 ,ale dobrze,że byłaś wtedy przy niej i mogłaś zareagować.
 ,ale dobrze,że byłaś wtedy przy niej i mogłaś zareagować.

 A Pinki mała głupiutka, łapczywa i pewnie nie umiała sobie z nim poradzić. Kimera, raczej na 99.9% nie z naszej karmy, chomiki karmię co prawda Mixeramą, więc ziarna słonecznika są w niej na bank, ale nie miałam możliwości ich pomieszać, bo trzymam w osobnych miejscach i osobnych pojemnikach rzeczy prosięce i chomicze. Wsypałam jej garść karmy bezpośrednio do miski wyjętej chwilę wcześniej z oryginalnej torby CNa. Więc porażka. Sprawdzajcie zawartość misek jeśli karmicie CN. Dobrze, że późno spać szłam wczoraj i mogłam zareagować. Prośka na szczęście dzisiaj dobrze, popcornuje mi po klatce w najlepsze i wydaje się, że zapomniałam już o całym niemiłym zajściu. Za to charakter diabełka zaczyna z niej wyłazić
 A Pinki mała głupiutka, łapczywa i pewnie nie umiała sobie z nim poradzić. Kimera, raczej na 99.9% nie z naszej karmy, chomiki karmię co prawda Mixeramą, więc ziarna słonecznika są w niej na bank, ale nie miałam możliwości ich pomieszać, bo trzymam w osobnych miejscach i osobnych pojemnikach rzeczy prosięce i chomicze. Wsypałam jej garść karmy bezpośrednio do miski wyjętej chwilę wcześniej z oryginalnej torby CNa. Więc porażka. Sprawdzajcie zawartość misek jeśli karmicie CN. Dobrze, że późno spać szłam wczoraj i mogłam zareagować. Prośka na szczęście dzisiaj dobrze, popcornuje mi po klatce w najlepsze i wydaje się, że zapomniałam już o całym niemiłym zajściu. Za to charakter diabełka zaczyna z niej wyłazić   Córa usiadła z Lilem na chwilę obok mnie na mizianie, a Lilo jak to Lilo, do mnie na kolana od razu się pchał i próbował przeskoczyć. A kolanka niestety zajęte przez Pinki, wyjętą wcześniej na przytulanie i mizianie. Pinki już sobie miejscówkę wygrzała. Lilo tylko łapy na moich kolanach położył, a mała jak do niego ruszyła
  Córa usiadła z Lilem na chwilę obok mnie na mizianie, a Lilo jak to Lilo, do mnie na kolana od razu się pchał i próbował przeskoczyć. A kolanka niestety zajęte przez Pinki, wyjętą wcześniej na przytulanie i mizianie. Pinki już sobie miejscówkę wygrzała. Lilo tylko łapy na moich kolanach położył, a mała jak do niego ruszyła   Zazdrośnica jedna. Nie cykała, ani nie zgrzytała, ale szybko oczyściła teren. Dostał kilka szybkich, na szczęście nieszkodliwych, dziobów w łeb i się chłopak wycofał od razu. Tu jej kolanka, o! Strasznie śmiesznie to wyglądało: mała zadziorna bojowa glutella wyganiająca takiego puchatego kolosa
 Zazdrośnica jedna. Nie cykała, ani nie zgrzytała, ale szybko oczyściła teren. Dostał kilka szybkich, na szczęście nieszkodliwych, dziobów w łeb i się chłopak wycofał od razu. Tu jej kolanka, o! Strasznie śmiesznie to wyglądało: mała zadziorna bojowa glutella wyganiająca takiego puchatego kolosa   A tak na serio, to się trochę boję powoli jak ja będę ją łączyła za niedługo z drugą dziewczyną, no i docelowo z Lilkiem na stałe, bo nam rośnie hrabina na włościach, dosłownie.
 A tak na serio, to się trochę boję powoli jak ja będę ją łączyła za niedługo z drugą dziewczyną, no i docelowo z Lilkiem na stałe, bo nam rośnie hrabina na włościach, dosłownie.
 Pinki jest naprawdę słodka, aż dziw, że kolejek po nią nie było. Ale kocham wszystkie świniaki bez wyjątku. Przesiałam połowę tej karmy przed chwilą, na szczęście więcej ziaren słonecznika w tej części już nie znalazłam, ale jak dobrze zaczęłam się zastanawiać, to nie jest to pierwszy raz kiedy to pojedyncze ziarna słonecznika w niej widziałam, sporadycznie, ale jednak. Tak mi właśnie zaczęło świtać, że kiedyś już trafiłam na jakąś sztukę czy dwie i się zastanawiałam czy aby na pewno to tam być powinno. Tyle, że wcześniej jakoś do porządku dziennego nad tym przeszłam. CN ma  moim zdaniem jeszcze jeden b. niebezpieczny składnik, a tego już w tej karmie jest pełno: małe, śliskie, twarde jak kamory białawe kulki, bodajże grochu??? Całą garść tego teraz wyjęłam i wywaliłam w kubeł. Niech to nie daj Boże gdzieś prosiakowi utknie, to normalnie kaplica. Nie twierdzę, że CN jest złą karmą, może sama jeszcze kupię czasem dla urozmaicenia, mimo wczorajszej wściekłości, ale na pewno dokładnie przejrzę zanim puszczę w obieg.
  Pinki jest naprawdę słodka, aż dziw, że kolejek po nią nie było. Ale kocham wszystkie świniaki bez wyjątku. Przesiałam połowę tej karmy przed chwilą, na szczęście więcej ziaren słonecznika w tej części już nie znalazłam, ale jak dobrze zaczęłam się zastanawiać, to nie jest to pierwszy raz kiedy to pojedyncze ziarna słonecznika w niej widziałam, sporadycznie, ale jednak. Tak mi właśnie zaczęło świtać, że kiedyś już trafiłam na jakąś sztukę czy dwie i się zastanawiałam czy aby na pewno to tam być powinno. Tyle, że wcześniej jakoś do porządku dziennego nad tym przeszłam. CN ma  moim zdaniem jeszcze jeden b. niebezpieczny składnik, a tego już w tej karmie jest pełno: małe, śliskie, twarde jak kamory białawe kulki, bodajże grochu??? Całą garść tego teraz wyjęłam i wywaliłam w kubeł. Niech to nie daj Boże gdzieś prosiakowi utknie, to normalnie kaplica. Nie twierdzę, że CN jest złą karmą, może sama jeszcze kupię czasem dla urozmaicenia, mimo wczorajszej wściekłości, ale na pewno dokładnie przejrzę zanim puszczę w obieg. 
   
 