Strona 34 z 107

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 10:28
autor: odeta89
widzę, że opatrunek przez noc zmiękł... tzn. że ropa jest wciągana :jupi: i Zoltar mniej nieszczęśliwy z powodu naklejki.

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 10:30
autor: dortezka
Dzima pisze:Super :jupi: :yahoo: A swojej obrazy przypadkiem nie prezentuje siedząc w kuwecie? :lol:
No właśnie.. chętnie byśmy pooglądali kuwetowe zdjęcia :szczerbaty: :buzki:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 11:12
autor: ANYA
Super, ze Zoltarek ma sie coraz lepiej :jupi:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 11:16
autor: twojawiernafanka
Świetne wiadomości :jupi:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 11:27
autor: zagli
Zoltarek już niedługo wyzdrowieje, wejdzie do kuwety i narobi bobów :D

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 17:59
autor: Dzima
Zdrowiej Zoltar, zdrowiej, bo kuweta świeci pustkami :fingerscrossed: :lol:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 07 lut 2014, 23:22
autor: odeta89
Kolejne progressy - gula po pierwsze zmiękła, po drugie mniej ropy, po trzecie rana nie pogarsza się, a robi płytsza.
Napiszę pracę na ten temat i dostanę nobla, wtedy kupię dom i zrobię 2 pokoje świńskie. i bobkosprzątacza też zatrudnię.
a TŻ opłacę leczenie psychiatryczne :szczerbaty:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 08 lut 2014, 12:43
autor: dortezka
tylko 2 pokoje?? Powinnaś napisać "wtedy kupię dom i zrobię z niego dom dla świń. Postawię obok szopę i to będzie dla mnie i TŻta. Bobkosprzątacza i miziacza świń też zatrudnię" :szczerbaty:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 08 lut 2014, 14:26
autor: Dzima
Wtedy to TŻ dostanie prywatnego psychiatrę :laugh:

Re: ★★★ Moi Showmani ★★★

: 12 lut 2014, 23:08
autor: odeta89
Opuściłam się ostatnio, wiem. Na 8 dni, jestem/będę w pracy 6x. Mój maraton kończy się w niedzielę :tired:
A od poniedziałku Obrazek i Obrazek z małymi przerwami na pracę.

W poniedziałek Zoltarek dostał oficjalne miano świni wyleczonej opatrunkami specjalistycznymi z grupy hydrokoloidów i hydrożeli - w następnym tygodniu opiszę szczegółowo proces leczenia i mechanizmy. Także pozostaje tylko: :yahoo:

Poza tym dzięki czasem kilkugodzinnemu spędzaniu czasu w klinice, nasze relacje znacznie się pogłębiły. Po ok 4 miesiącach od czasu kiedy jest u mnie zaczął gruchać przy mizianiu. Totalny sukces. Dodatkowo wiem, co go kręci najbardziej, ale o tym :nie_powiem: bo straci w Waszych oczach męskość.
(nie Dzima, wcale nie tam :szczerbaty: )

Marasek i Tanguś zdrowi.
Czekamy na Brunię.
I do chłopaków bardzo wysoce prawdopodobnie dołączyć futrzaty maluszek od Karenik :102:

Pozdrawiamy!