Strona 330 z 466

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 18:11
autor: Pani Strzyga
Dropsio pisze:Jak na razie jedzą zielsko, jeszcze w swoich klatkach, ale... Przed chwilą wzięłam paskudy na kolana, posadziłam koło siebie. Usiedzieli razem w spokoju dwie minuty, w końcu Coś zebrał się w sobie i zaturkotał. I nie, wkurzony Drops nie rzucił się na niego z zębami! Dropsik uderzył go łebkiem w boczek i zaczął go popychać aż Cosiek spadł na łóżko, po czym zadowolona z siebie paksuda rozłożyła się na płasko na kolanach, ciesząc się zwyciestwem :laugh:
Cudak jeden :laugh:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:03
autor: Dropsio
katiusha pisze:Się tak z tatą zamaskujecie, że wszystkie zwierzaki będą po was deptać :lol:
Mam nadzieję, ze nas nie obsikają :lol:

Świnioki cieszą się z żarcia. Dropsik wcina miętowe gałązki i babkę z prędkością światła, Cosiek kwika o więcej babki i melisy. Tylko co ja zrobię z jeżówką, której ani jeden tknąć nie chce? :idontknow:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:14
autor: lubię
Sama zjedz - w sałatce albo w herbacie. Nie ma jakichś cudownych właściwości, ale wielu ludzi bardzo wierzy w jej wielką moc immunostymulującą, a jak wiadomo, wiara przenosi góry, więc wiesz... ;)

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:20
autor: Dropsio
Próbowałam. Jest paskudna :P
Dropsik po pół godzinie jedzenia wymiękł i poszedł spać, oczywiście koło miski. Cosiek nadal je, ale bardzo powoli, widać że mu już nie bardzo wchodzi, ale walczy dzielnie :lol:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:37
autor: lubię
Nie mówiłam, że jest smaczna, tylko że możesz ją sama zjeść :102: A jakbyś poczuła jej cudowne działanie, to będę miała duużo do oddania - poprzednia właścicielka mojej działki podzielała ww. wiarę w stopniu przekraczającym normę, co było powodem ponadnormatywnego obsiania działki tym zielem. Teraz ja to pomału usuwam, ale jeszcze kupa roboty przede mną :roll:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:49
autor: Dropsio
Chleb z ekipą i tymczaski też gardzą? :P
Ale to całkiem ładne kwiatki ma! Ja bym chyba cierpliwości nie miała i to zostawiła, z resztą nie przepadam za kwiatami (no dobra, marzy mi się cały ogródek we wrzosie i lawendzie, albo w stokrotkach i innych dzikich chabaziach, taka prywatna łąka :D ). No, chyba że macie zamiar mieć jakieś warzywa i tak dalej. Tak czy inaczej powodzenia w usuwaniu tej cudownej roślinki o jeszcze cudowniejszym działaniu :P

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 20:53
autor: Asita
Dropsio, a chłopaki to tak suszkami się zajadają?

Może tą kozieradkę z czymś zmieszaj i będzie zdatniejsza? ;)

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 21:11
autor: Dropsio
Tak, suszki :) Polecam, dość tanio, jak ktoś chce to podam namiary ;) Tylko na mniszka się spóźniliśmy, szybko się sprzedał, mały wybór ziół w całości już niestety. Ale babkę dostaliśmy piękną, świnie wcinają aż się uszka trzęsą.
Świniaki nie chcą jeść jeżówki, kozieradki nie zamawiałam :lol:

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 21:25
autor: lubię
Gardzą, może dlatego, że to włochate jest. Kwiatki może i ładne, ale rozsiewa się i jest inwazyjne, więc u mnie miejsca nie zagrzeje. Podobnie jak nawłoć, którą ta szalona kobieta też sadziła (a wystarczyło poczekać aż samo przylezie).
Albo wrzosy, albo lawenda - mają diametralnie różne wymagania. Warzywa będziemy mieli, ale te, koło których nie trzeba chodzić i które mogą rosnąć w formie estetycznej kępy - pruskie grządki są nie dla mnie :szczerbaty: Na razie mamy wrzosowisko, jeszcze z miejscem do zagospodarowania, paprociowisko i mnóstwo planów :lol: Może tej jesieni uda się zasadzić tunel różany. Niezbyt mi pasuje do wizji ogólnej, szczególnie, że zamawiam takie pełne, ciężkie i mocno pachnące, ale cóż - z takich są najlepsze konfitury...

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały

: 10 lut 2016, 21:30
autor: Dropsio
U nas rozrasta się i lawenda, i wrzos. Lawenda rośnie koło trawnika (i Drops notorycznie ją podgryza...), a wrzosy pod starymi iglakami, które najwyraźniej wystarczająco zakwasiły glebę... Nawłoć nam jeszcze w ogrodzie wyrosnąć nie próbowała, choć kilkaset metrów od domu jest jej pełno... (i chyba mieszka w niej rodzinka dzików :P )
Powidła różane? Zamawiam mały słoiczek! :D