CAVIARNIA

Assia_B pisze:

Prawie jak króliczki wielkanocne... prawie robi różnicę
Super wyżerka Powinno byc jeszcze zdjęcie "5 minut później"

Ale piękny wypas A one same tam wskoczyły cy musiałaś je wsadzić?

TŻ ich tam posadził, bo Alvin oparł łapki i jadł, a Pieszczoch w swych rozkosznym nierozgarnięciu się ślizgał... Patryk postanowił dopomóc

Nie zjedli za dużo, bo oni nie jadają trawy, więc bałam się o brzuszki... Dziś znów dostaną

Jak przycupnięci szamają

Co za ptaszki w trawce No na brzuszki trzeba uważać

Rudzielec jest bardzo podobny do mojego Szyszka. Fajnie im w zielonym

Koniec sielanki... Znów była kłótnia i oczywiście Pieszczoch znów z ranką na nosku... Na szczęście malutka

Edit:
Ale słodko
http://www.boredpanda.com/capybara-unus ... riendship/

Chłopaki nie kłócić się!!!
Kapibarę to sama bym chciała mieć Bardzo towarzyskie stworzenie Ale warunków brak..

Ja nie wiem... Miesiąc czy półtora spokoju, a potem ciach i nosek poszkodowany... Dziś już znów względny spokój

Takie życie świńskie