Strona 321 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 19 mar 2020, 19:45
autor: porcella
Już się lepiej czuje, musiała go ta paszcza grzębić razem z uchem, teraz gania Zetrosa po klatce, zaraz ich puszczę po kuchni, bo klatkę rozwalą...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 04 kwie 2020, 21:01
autor: porcella
No cóż. Mamy 4 kwietnia, a kwarantanna nadal. Ogólnonarodowa zasadniczo i nie widać końca...

Świnie w czasach zarazy...

No cóż. Koneser pojechał do nowego domu i zamieszkał z małżonką. Chyba wszyscy są szczęśliwi :-)

Reszta pomalutku - życie codzienne zupełnie jak poprzednio, tylko wyjść nie można tak sobie, tylko wtedy, kiedy to konieczne, spotykać się nie wolno, maseczki w torebkach, rękawiczki i żel do dezynfekcji przy drzwiach ...

No, żesz psiakreff!

Entropia i Anemon jednak zupełnie się tym nie przejmują

Obrazek

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 05 kwie 2020, 18:31
autor: Natalinka
Kochana, bo świnie zasadniczo kwarantanny tego rodzaju mają w nosie. Gdyby musiały nie jeść, nie leżeć, nie wołać o sianko - taką kwarantannę by bojkotowały tłumnie. A tak? Wszak po potrzebne zielone Cię wysyłają jak zwykle, więc nic się nie zmieniło. Dbaj o siebie i nie daj się świniom terroryzować :buzki:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 06 kwie 2020, 11:55
autor: sosnowa
Prawdziwy problem zaczyna się, gdy ktoś jest chory. Wszystko wcześniej to pikuś.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 06 kwie 2020, 14:58
autor: margonel
Sosnowo, i to jest właśnie to, co spędza mi sen z powiek ! Najbardziej obawiam się o swoje świnki. Kto zajmie się nimi gdybym zachorowała na Covid i znalazła się w szpitalu ? A jestem z grupy wysokiego ryzyka, mieszkam sama. Kto przyjdzie zadbać o nie do mieszkania po "zarażonej" ? Obiecała kuzynka, ale kto to wie jakie decyzje podejmie ostatecznie. Płakać mi się chce. W Bogu nadzieja.
Pozdrawiam wszystkich, obyśmy zdrowi byli :buzki:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 06 kwie 2020, 19:47
autor: porcella
margonel pisze:Sosnowo, i to jest właśnie to, co spędza mi sen z powiek ! Najbardziej obawiam się o swoje świnki. Kto zajmie się nimi gdybym zachorowała na Covid i znalazła się w szpitalu ? A jestem z grupy wysokiego ryzyka, mieszkam sama. Kto przyjdzie zadbać o nie do mieszkania po "zarażonej" ? Obiecała kuzynka, ale kto to wie jakie decyzje podejmie ostatecznie. Płakać mi się chce. W Bogu nadzieja.
Pozdrawiam wszystkich, obyśmy zdrowi byli :buzki:
Dokładnie ten sam problem mają wszyscy samotnie mieszkający opiekunowie zwierząt... Szczerze? Naszykowałam sobie na wszelki wypadek torbę szpitalną i zapas karmy i siana dla świń.
W razie czego (tfu tfu!) paczka siana i pełne poidło powinny zabezpieczyć prosiaki nawet na trzy dni. Po trzech dniach już raczej nikt nie powinien się obawiać wejścia do mieszkania, żeby zabrać świnki. Ale nie wiem, czy dobrze myślę... Dobrze byłoby mieć jakiegoś zaprzyjaźnionego weterynarza, żeby było gdzie umieścić świnki, na których teoretycznie jeszcze może się być wirus - bo przecież nikt nie sprawdził, jak długo się utrzymuje na sierści...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 07 kwie 2020, 14:16
autor: Ronek
Och, ale przecież nie będzie potrzeby zrobić użytku z tych toreb do szpitala, wszakże wypełniane są skrupulatnie wszelkie zalecenia!
Cała kwarantanna sprowadza się do tego, że ma się więcej czasu na obserwowanie świnek.
Moja mamusia dziś rozbroiła mnie pytaniem, czy może mogłabym podjechać do Lublina groby posprzątać? Także wiecie, różne są percepcyje.

Bądźmy jak Entropia!

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 08 kwie 2020, 11:08
autor: sosnowa
Trzymajcie się dziewczyny, w razie czego to od tego też jest przecież forum, wszyscy musimy być gotowi, żeby przejąć w rękawiczkach od np. znajomego taksówkarza, lub zmotoryzowanego świnioluba (w masce i rękawiczkach) tranporter(y) i wpakowac takie świnie do własnej zapasowej klatki wpuszczając je tam bezdotykowo. Potem to już te dwa dni dadzą radę bez posprzątania chyba. Już nie jest ważny rozmiar klatki i czy tam jest dry bed czy trociny.
Ale to jest tylko plan B.
Plan A to jest taki, że nikt nie zachoruje.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 08 kwie 2020, 11:38
autor: joaś
sosnowa, dokładnie tak samo pomyślałam. na szczęście to dziadostwo nie rzuca objawami na kolana w 15 minut, więc jest czas na ogarniecie wszystkiego, również prosiaków. żadna forumowa świnia nie zostanie sama, jestem tego pewna.
ale najlepiej rzeczywiście nie cudować i się mieć zdrowo.

a ja zgłaszam wniosek o formalny o zdjęcia Anemona w szczególności. jestem fanką :lol:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa - kwarantanna ...

: 09 kwie 2020, 22:47
autor: porcella
Będą i Anemona, owszem, obiecuję! ale ten skubaniec jest strasznie ruchliwy i narobiłam mu zdjęć, które się kończyły rozmazanym kuprem i maziają zamiast głowy... więc się zniechęciłam nieco. :think: