Strona 33 z 36

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 28 gru 2018, 21:49
autor: silje
Dziś Rudi był na kontroli. Trzonowce trochę przerosły i choć myślałam, że jedziemy tylko kontrolnie- Dr miała co robić.
Waga pomaleńku pnie się w górę (aktualnie 750g)- bywało lepiej, ale całe szczęście nie mamy tylko i wyłącznie tendencji spadkowej. Rudi trzyma się i nadal mieszka z Polarem, choć czasem na niego cyka, świnia jedna. Myślę jednak, że lepiej mu z nim, niż było bez niego.

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 28 gru 2018, 22:42
autor: porcella
Masz Ty się z tym koleżką...

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 19 sty 2019, 20:06
autor: silje
16 stycznia znowu byliśmy na korekcie. To już jest jak w banku, że będziemy jeździć tam dożywotnio co 2-3 tygodnie.
Dr zmartwiła się po raz kolejny powiększającą się nerką, ale na to, co się tam dzieje nie mamy zbyt dużego wpływu niestety. Podajemy leki i liczymy, że jeszcze jakiś czas będzie ok.
Dzisiejszy Rudi
Obrazek
na wybiegu
Obrazek

Obrazek

I filmik https://youtu.be/a_kwlstXtKQ

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 19 sty 2019, 23:44
autor: doma2005
Ale on ładny :love:

Re: Rudi- do adopcji wirtualnej -leczenie [Sztum]

: 22 sty 2019, 21:09
autor: Ronek
Śliczny, rozczulający. I ładnie wcina.

Re: Rudi (*) 24.02.2019

: 24 lut 2019, 14:30
autor: silje
Dziś, ok. godz 10.35 Rudi pobiegł za Tęczowy Most...
:cry:
Kilka dni temu byliśmy u dr Judyty (20 lutego). Dr badając go pokręciła głową.. Powiedziała, że nerka jest już ogromna, że pewnie już w ogóle nie pracuje. Guzek na tarczycy też sobie rósł w swoim tempie.. Ząbki były nawet ładne.
Rudi w ostatnich dniach spał więcej, zrobił się spowolniały. Troszkę falowały mu boczki. Widać było, że jego stan pomaleńku się pogarsza.
Dziś mąż wypuścił go na wybieg- o stałej porze. Rudi się przeciągnął i w swoim stylu foczki podbiegł kawałek by pozwiedzać wszystkie kąty. Po chwili tylne łapki zaczęły zostawać w tyle.. Rudi podszedł pod hamak i zaczął pokładać się na boczek. Widziałam, że jest słabieńki. Wzięłam go na ręce, by trochę napoić, a on.. pobiegł za Tęczowy Most. Nieomal dosłownie..
Wszystko stało się tak szybko.. Mam wrażenie, że bez bólu i cierpienia jeśli to w ogóle możliwe.

Prawie całe swoje 5-letnie życie spędził ze mną, ostatnie 2,5 roku chorując. Dr Judyta mówiła, że zdrowe to on ma chyba tylko serce.
Dbałam o Niego jak umiałam najlepiej. Traktowałam jak swojego. Kochałam. Mam nadzieję, że był mimo wszystko szczęśliwy. Mimo tych wszystkich swoich przypadłości..

Dziękuję Wirtualnym Opiekunom za to, że poruszył ich los Rudiego i że właśnie Jego otoczyli swoją opieką.

Rudi, dla Ciebie :swieca:
Do zobaczenia..
Obrazek

Re: Rudi (*) 24.02.2019

: 24 lut 2019, 14:35
autor: doma2005
Bardzo smutno, dla ślicznego Rudiego :candle:

Re: Rudi (*) 24.02.2019

: 24 lut 2019, 14:38
autor: Lilith88
Rudi.. Tak przykro :cry:

Re: Rudi (*) 24.02.2019

: 24 lut 2019, 14:58
autor: Ewa i Michał
Bardzo smutne wieści :( dla Rudisia :swieca:

Re: Rudi (*) 24.02.2019

: 24 lut 2019, 16:54
autor: swissi
Strasznie przykro. Rudi :candle: