Strona 33 z 627

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 7:45
autor: silje
Mocno trzymam :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 8:46
autor: sosnowa
Przyczyną krwawienia było krwawienie domaciczne, nie wiadomo właściwie dlaczego, bo nie było naczyniaka ani, dzięki Bogu, guza etc. W macicy było dużo tej krwi. Na obu jajnikach spore torbiele, usunięto wszystko. Co dziwne, w pęcherzu tez była krew, rozcięto, nie było polipów, ani nic innego, tylko cechy bardzo silnego zapalenia. Zaszyto. :think: Bardziej medycznie nie umiem powtórzyć szczegółowych wyjaśnień dr Kasi przez telefon. Wszystkie inne narządy sa w bardzo dobrym stanie. :tired:
Wydano mi ją na noc, nie gorączkowała, nie jadła sama, dokarmiałam ją, początkowo tak sobie, w nocy lepiej, koło 4. rano zjadła 7 insulinówek dosyć gęstej karmy (miałam saszetkę herbi care plus-ble, oraz sasztkę rodi care instant -no no, całkiem, całkiem). Nie bardzo chce pić, muszę wręcz ją zmuszać. rano jadła siano :yahoo: Bobczy i sika. Zaczęła też przemieszczać się po klatce, a w nocy wręcz galopem usiłowała uciec jak ją wyjmowałam. :D
Muszę ją niestety zaraz zawieść na cały dzień do Medicavetu, tak zdecydowała dr Kasia. Ale jak będzie dobrze, to mi ją oddadzą wieczorem juz całkiem, tylko wizyta kontrolna w piątek. Oby.

Wstrząsnęło mnie wczoraj, kiedy przyszłam po nią z Burakurą, siedziała napuszona i jakby niekontaktująca, zaczęłam ją głaskać i bredzić do niej czule i wiecie co? Ona zaczęła płakać, leciały jej łzy. to samo w domu, jak tż ją od razu przytulił., W ciskała nam się z całych sił pod brodę, siedzieliśmy z nią na zmianę do północy. Moje kochane biedactwo,

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 11:26
autor: Chrumka
Trzymamy kciukasy dalej zaciśnięte mocno za szybki powrót do zdrowia... :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 11:27
autor: sosnowa
Zaczęła sama wcinać :jupi: :yahoo: :jupi:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 11:29
autor: twojawiernafanka
Wspaniale! :yahoo:
Teraz musi być już tylko lepiej!

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 14:58
autor: effcien
Super! Bardzo się cieszę i (tfu tfu odpukać!) mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze!

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 18:08
autor: Inez
Brawo Turbulencja i jeszcze dużo kciuków.

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 18:12
autor: porcella
Widziałam Turbulę w Medicavecie ok. 14, pogadałyśmy, jest dość ożywiona, choć widać, że chora, oczka mniej błyszczące, kima często, ale pogłaskana gada, chodzi po klatce, pojada. Dr Kasia zadowolona, bo brzuszek miękki i niebolesny, a szwy nieruszone. Podobno zabieg byl trudny, ale prosię dzielne. To całe krwawienie właściwie nie wiadomo z czego się wzięło, ale było.

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 18:31
autor: Miłasia
Biedna Turbulka :pocieszacz: , dużo zdrówka :fingerscrossed:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

: 28 maja 2014, 18:48
autor: Elurin
Dr Judyta też twierdzi, że jest OK ;)