CAVIARNIA

Anemon wlaściwie nie trzęsie już głową. Jest tłusty, ruchliwy i zadowolony z życia, je jak trzy świnki a bobczy jak cztery
Reszta pomaleńku. Doszedł Koneser, mały, wredny dzikus o wyjątkowej urodzie.
Lider lepiej, Seba czeka na dom.
Cieciorek i Zetros - jak zawsze.
Tylko Duża nie ma kiedy cokolwiek.

Taki już los Dużych. Grunt, że świnie zadowolone!
Z Cieciorem to juz rok...

Widziałam Koneserka! Z Cieciorkowskim i Anemonem to tercet, zaiste, egzotyczny!

Zrobię mu wąteczek, to znajdzie małżonkę w try miga Ale dzisiaj padłam na zdjęciach - wyszła jedna biszkoptowa mazia z białymi smugami...

Tegośmy jeszcze nie przerabiali... Epidemia, kwarantanna, koronawirus, fuj, fuj, fuj
Siedzimy w domu i nie wychodzimy. Koneser zarezerwowany - po 25 marca, kiedy tylko będę mogła wychodzić - uda się do swojej przyszłej małżonki Izzy. Niedaleko, na Ochotę
Anemon z Entropią jedzą na tzw wyprzódki, Anemon waży dobrze ponad kilogram i ma taki wspaniały okrągły zadek, Entropia - jak zawsze - futro jej układa się jakby była ufryzowana naokoło garnka.
Cieciorek jedzie jutro na korektę zębów, zobaczymy, jaki będzie stan paszczy...

Nie wiadomo, jak długo potrwa kwarantanna, ale mamy zapasy siana, a jak jest siano, to głodu nie będzie Na razie mamy też warzywa w pudle na balkonie i póki co warzywniak otwarty. W poprzednią sobotę byłam na działce, przywiozłam trochę topinamburów, które zostały jeszcze niewykopane z jesieni i gałązki jabłoni, które uwielbiają Entropia z Anemonem.
Jedna gałązka chyba postanowiła zakwitnąć, czekam z napięciem.

Trzymajcie się kochani

Wzajem!
Właśnie dostałam zarządzenie o pracy zdalnej do odwołania.
No to pracuję.
Przypaliłam grzanki, bo się zajęłam...
Czekam na Cieciora, który ma przyjechać z Ogonka po spiłowaniu mostka.

Cieciorek przyjechał, veraflox znowu, więcej w jego wątku. viewtopic.php?f=97&t=9548&p=528176#p528096
Razem z Cieciorkiem przyjechał Foczuś - niepełnosprawny w stopniu znacznym - po naszemu, ale przesympatyczne prosię. viewtopic.php?f=99&t=10735

Natomiast praca zdalna ma swoje zady i walety, np dzisiaj ponad godzinę biłam się z epuapem, ale w końcu wygrałam i wysłałam, co było trzeba.
Jak mi się zaś zachce popatrzeć na coś ładnego, to mam afrykańskie kamerki, a na nich a to zebry, a to żyrafy. Dzisiaj np. zdybałam warzęchę, jak cedziła wodę przez dziób, a w innym wodopoju dzikie świnie taplające się z uciechą... Żeby nie było, tam też jest koronowirus, też go jakiś dzielny narciarz z Włoch czy Austrii przywlókł. Uniwersytety zamykają szykują się do rożnych ograniczeń, a ponieważ bardzo żyją z turystyki, więc może tez być kiepsko.
https://www.sanparks.org/webcams/cams_group.php

Cieciorek na antybiotyku musi się dobrze odżywiać