Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

Bo nospa boli :102:
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Wet mówiła, że szczypie, ale dobrze Matyldzia znosi.
O,1 ml dostaje, jutro ostatni.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: joanna ch »

o, nie wiedziałam nawet że istnieje nospa do wstrzykiwania :shock:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: dortezka »

noo.. dziewczyny faktycznie nie dają Ci się nudzić :szczerbaty:
Mam nadzieję, że wszystkie już się dobrze czują..

a te wyleże.. :love:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Nie dają się nudzić. Misiakowi brzydko się rana na brzuszku goi, ma strupy i odczyn na szwy, albo sobie tam grzebie za dużo :roll:. Dzisiaj znów miała to czyszczone i jeszcze resztki szwów wyciągnięte.Matylda ok póki co.
Z Kokosem źle. Ma guza na/przy nerce 1,8 cm. Waży tylko 52g, guza wet oceniła na 5g więc mało z chomisia zostało. Kiedyś był puchatą kulką i ważył 76g. Wyleczylismy infekcje dróg oddechowych, owsiki, a to nie od tego widać chudł. Muszę zdecydować do poniedziałku czy operujemy, wtedy okaże się co to i czy da się wyciąć czy leczymy paliatywnie dopóki nie cierpi. Póki co nie wiem co robić. Nawet tak małe zwierzę wywołuje wiele uczuć, on ma dopiero jakiś rok i 3 miesiące może...
Smutno mi dzisiaj... i tęsknię za Tosinką i Brombisią.. Eeeech...
Ostatnio zmieniony 24 mar 2019, 20:13 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: joanna ch »

ja bym operowała... u chomików te guzy błyskawicznie postępują.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Fakt, na poprzedniej wizycie dr go nie wyczuła jeszcze, też się skłaniam ku operacji.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Asita »

Kurde chomik, daj żesz radę :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Jutro Kokos ma operację. Zawieźlismy go dzisiaj, nocuje w przychodni. Będę się denerwować, to takie maleństwo. U świń w porządku, mam nadzieję, że Misiak się w końcu zagoi, póki co ma dziary jeszcze na brzuszku. :roll:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Asita »

Trzymamy kciuki za Kokoska :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”