Strona 313 z 466
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 27 sty 2016, 22:58
autor: Dropsio
Pogryzłby wszystkie wilki i byłby moim małym alfą
A Cosiek sierota omegą, no ale cóż...

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 9:53
autor: Asita
Ja myślę, że Drops by jeździł na grzbiecie wilka alfy

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 15:06
autor: Dropsio
Asita pisze:Ja myślę, że Drops by jeździł na grzbiecie wilka alfy

Coś jak w tej bajce, Ratatouille?

Sterowałby swoim własnym alfą... Alfą Romeo (chociaż może lepiej nie... nie dosięgałby do pedałów)

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 15:18
autor: Asita
Co Ty

Drops by pazurkami sterował wilczkiem, nie musiałby nigdzie łapkami sięgać

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 19:07
autor: Dropsio
Zrobiłam sobie listę zamówienia... I kurcze wyszło, że żeby wziąć wszystko co chcę muszę zamówić 11.5 kg żarcia
W tym tylko 1.75 granulatu i 4 kg siana. reszta to zioło

Wydaje mi się, że świniaki się ucieszą

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 19:10
autor: Raftylka
A mi się wydaje, ze niedługo będą ważyły po 2 kilo ;D dobra z Ciebie "mamcia":)
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 21:47
autor: lubię
Ba! Sama widzisz - Drops chciał psa, to już kombinuje jak mu watahę wilków załatwić
Btw, w ostatnie wakacje jechaliśmy pętlą bieszczadzką, a na niej stoją WWF-owskie znaki "Zwolnij! Rysie!" (wilki, niedźwiedzie). Samochód przed nami minąwszy znak "Zwolnij! Rysie!" istotnie zwolnił. Potem był znak "Zwolnij! Wilki!" - facet przyhamował, ale po chwili ruszył dalej. Dojechał do "Zwolnij! Niedźwiedzie!", zatrzymał się i... zawrócił

Obserwowanie ludzi to jednak wielka frajda

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 21:59
autor: Dropsio
Płaczę
Chociaż... Miśka to bym spotkać nie chciała

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 22:14
autor: lubię
Spokojnie to wcale nie takie łatwe (chociaż podobno w Tatrach się zdarza). Tż łaził kiedyś po lesie i zbierał dla pewnego specjalisty ślady bytności niedźwiedzi (najwyżej ceniona była świeża, ciepła i parująca kupa

), ale z samym misiem nie miał przyjemności mimo starań deptania mu po piętach

(Inna sprawa, że tż w terenie łazi z wdziękiem hipopotama, ciągnąc za sobą wszystkie chaszcze, więc trudno okolicznej zwierzynie przegapić jego obecność

)
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 28 sty 2016, 22:20
autor: Dropsio
Wiem, że rzadki zwierz... No ale to nie zmienia faktu, że nie mam ochoty na spotkanie face-to-face
Czyli można sobie dorobić chodząc po lesie i zbierając kupy? Może się skuszę?
Widzę, że nie tylko ja mam problem z towarzyszem który idzie z wdziękiem słonia... Nie mówię że jestem mistrzem i mnie nie słychać, ale przynajmniej staram się na gałęzie nie stąpać, w miarę możliwości unikać suchych liści, piasku itd.... A tato lezie przed siebie i nie patrzy pod nogi, mam wrażenie że na kilometry go słychać
