Strona 311 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 7:00
autor: sosnowa
Przegapiłam, choruję. Jak noc? Skoro wczoraj ruszył przewód pokarmowy to powinno być dobrze.
Pisz, co tam.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 9:01
autor: Siula
W nocy produkcja bobów ruszyła już pełną parą. Skubała sianko i jadła że strzykawki, bo wieczorem jeszcze siłą jej wciskałam. Apetycik taki sobie, ale ulubioną rzymską właśnie wciąga. Chodzi, wierci się i nie piszczy już przy braniu na ręce. Spała się w osobnej klatce, a w kawiarence Fisiąg terroryzuje Matyldę. :roll:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 10:25
autor: Dzima
Fisiąg Matyldzie??! Szok!! :o

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 10:29
autor: martuś
Super wieści :102: Dobrze, że dłużej nie zwlekaliście z operacją :ok:
Zdrówka dla Misi :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 11:01
autor: Siula
Dzima pisze:Fisiąg Matyldzie??! Szok!! :o
:lol: taaak, Dziołik największa, a ostatnia w stadzie. Za to najgłośniejsza :102:

Martuś właśnie i tak to odwlekaliśmy od jesieni, bo to świerzb, bo Tosia...jeszcze trochę i byłoby za późno. Wet mówiła, że macica to się w rękach im rozpadała :shock:. Mam nadzieję, że leki dadzą radę z tym stanem zapalnym. Dzisiaj dziewczyny dałam Misi na kocyk, bo ma klatkę w pokoju. Oczywiście do klatki jej się wpakowały i jedzenie wyżerały, poczym poszły do kuchni do swojej klatki. Ale Fisiąg dziaby w dupkę zarobiła już od królowej :lol:.
Nie wiem kiedy Misiaka dać do klatki. Myślę, że dotknąć im to się ona nie da, ale obawiam się skakania po półeczkach. Ja mam wolne do poniedziałku żeby jej pilnować, ale potem to nie wiem. Duży miał być wtorek, środa, ślę oczywiście musi być w pracy bo delegacja z Rumuni.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 11:39
autor: dortezka
Może zablokuj możliwość wskakiwania i wpuść?

To jak duże były cysty, że aż tak źle było?? :shock:

Kciukamy mocno mocno :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 11:43
autor: martuś
Dziewczyny z brzucha jej nie wygryzą szwów ale skakanie po półeczka faktycznie nie wskazane. Myślę, że jeszcze dzisiaj potrzymać ją osobno żeby zobaczyć ile je i jak z bobkami. Ja Nutkę od razu dałam do Nali po sterylce ale u niej nie było komplikacji.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 12:07
autor: Siula
Dzisiaj sobie leniuchujemy razem na kanapie. Właśnie sianko wcina, bobki idą. Duza w końcu poczyta ze spokojem.
Dortezka cysty miały jedna 2,4/0,9 a druga była nieregularna i wet się bała, że sączy, bo dookoła już zmienione tkanki były. Ale i tak nie spodziewała się, że tak to będzie wyglądać. Cięcie na brzuszku jest przez to wszystko większe niż normalnie.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 12:40
autor: Lilith88
Ojj.. Teraz już musi być tylko lepiej za co mocno trzymam kciuki!

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 01 mar 2019, 17:53
autor: sosnowa
Jeśli półki będą niedostępne, to jutro bym dała do stada.