Strona 32 z 70

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 01 wrz 2018, 16:22
autor: Gorgofone
No to my też :D.
Ale serio, jak to możliwe, że zastrzyki domięśniowe są takie pyszne? xD Zyzia na anabolikach :p.
Przed prosiakami podróż życia - trzymajcie za nie kciuki! Jedziemy razem na wakacje ;). Dam znać po powrocie, jak się sprawowały - mam nadzieję, że Zyzia nie obsra ścian w hotelu xD.

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 01 wrz 2018, 18:08
autor: martuś
Hehe powodzenia! :102: Daleko jedziecie?

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 02 wrz 2018, 11:50
autor: Gorgofone
Tam, gdzie 300 lat temu niemieckich poborców podatków zabijano na rozstajnych drogach ;). Wszystko opowiem po powrocie, może nawet jakieś zdjęcia prośków będą ;).

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 15 wrz 2018, 10:21
autor: Gorgofone
A zatem, byliśmy w Giżycku :D
Przede wszystkim chcę się podzielić radością ze zrozumienia ze strony personelu wszystkich placówek, z jakimi mieliśmy do czynienia. W drodze na Mazury zatrzymaliśmy się w zajeździe i nie było problemu, żeby transportery dziewuch stanęły pod ścianą na werandzie, gdzie jedliśmy. Potem mąż zabrał każdą na chwilę na ręce, żeby się przejść, a one żeby przez chwilę świat zobaczyły. W drodze powrotnej natomiast jedliśmy w restauracji z transporterami pod stołem, żeby nikt nie widział, bo zwierząt tutaj nie wolno, no, ale skoro to świnki...
W hotelu również nie wolno było trzymać zwierząt, ale zrobiono dla nas wyjątek. Kupiliśmy podkłady, które wymieniałam 2 razy dziennie (3, kiedy Zyzia dostała biegunki). Na ścianie, pod którą postawiliśmy klatkę, rozciągnęliśmy folię malarską (słusznie, jakaś kupa się do niej przykleiła), na podłodze wokół i pod klatką położyliśmy worki foliowe, a Zyzia dostawała Ziętka ze strzykawki, co by nim nie chlapała na wszystkie strony.
Pobyt dla nas udany, dla prosiaków trochę mniej, bo o wybiegu nie mogło być mowy. Rekompensowaliśmy im to jak mogliśmy, czyli kolankowaniem i rozpieszczaniem - na łące za hotelem mnóstwo skrzypu, liście krwawnika wielkie jak liście mniszka, a liście mniszka wielkie jak liście chrzanu. No i mnóstwo chmielu, prosiaki pijane xD.
Celowo nie podaję nazwy hotelu, bo wiem, że nie byli najszczęśliwsi, że przyjechaliśmy ze zwierzętami, ale mimo to jestem im wdzięczna.
A co u nas po powrocie? Zobaczcie sami:
https://youtu.be/kwJz6_MHFx0

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 15 wrz 2018, 11:25
autor: martuś
A po powrocie znowu ćpają świnie! :laugh:

Fajnie, że pracownicy pozwolili Wam wchodzić z dziewczynami :102: Przecież świnka nie zrobi takich zniszczeń jak np. pies czy kot :szczerbaty:

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 15 wrz 2018, 11:28
autor: sosnowa
Brawo dla hotelu! Ale się prosiaki najadły dobrego! Moje mieszczuchy zazdraszczają!

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 15 wrz 2018, 20:50
autor: Gorgofone
Dziękujemy, dziękujemy <3. Jutro, jeśli nie zapomnę, wrzucę 2 zdjęcia klatki z hotelu.
A z innej beczki, spróbowałam dzisiaj tej witaminy C. Trudno o coś paskudniejszego w smaku :D.

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 18 wrz 2018, 19:43
autor: Gorgofone
Byliśmy dzisiaj w Kajmanie.
Hootie: 1170 g.
Sułtanka: 900 g.
Zyzia: 461 g.
Jak
Ten
Prosiak
Może
Jeszcze
W
Ogóle
Żyć
?!

A jednak! Biega, skacze, lata, pływa! Normalnie! Od razu po wizycie poszła na Indywidualny Tok Karmienia. Nie wiem, nie wiem, nie wiem! Ale żyje!

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 19 wrz 2018, 11:13
autor: Kropcia
Robi to celowo :D a tak na poważnie to fajnie, że się trzyma :) Hootie to kawał prośka. Ciekawe ile z tej wagi to kłaczki :D

Re: Tosia Kruszynka, Lomi i Margaret

: 19 wrz 2018, 19:32
autor: Gorgofone
Pewnie 1/3 :D Włosy odrastają, prośka szczęśliwa <3
Zyzię boję się już wkładać na wagę...