Re: Przygody Baranka i Leonka - nowa fryzura Leonka
: 06 cze 2016, 19:21
				
				No, niestety kaszak jest na tyle duży, że będziemy wycinać, bo po wyciśnięciu i tak by szybko odrósł. Leonek będzie musiał jakoś dać radę, przynajmniej nie będzie go bolało. To szybki zabieg, liczę, że pójdzie dobrze. Zapisaliśmy się na 14.06. 
 
Poza tym świnki zdrowe i dorodne, a Baran nawet zbyt dorodny - mamy zmniejszyć ilość suchej karmy. Oj, skończyło się Peru, zaczęła się Polska... nie będzie zachwycony (oczywiście my mamy takie pół-Peru, tylko świnie tuczymy a nie jemy)
			Poza tym świnki zdrowe i dorodne, a Baran nawet zbyt dorodny - mamy zmniejszyć ilość suchej karmy. Oj, skończyło się Peru, zaczęła się Polska... nie będzie zachwycony (oczywiście my mamy takie pół-Peru, tylko świnie tuczymy a nie jemy)

 
  
 Tytułu wątku nie zmieniam, bo Leon ma iście wystrzałową fryzurę - wygolony tyłek wymalowany na srebrno! Trochę się stresował w drodze powrotnej, w domu wypłaszczył mi się na kolanach, kiedy mąż szykował osobną klatkę. Ale po umieszczeniu w klatce od razu się ożywił i zaczął jeść
 Tytułu wątku nie zmieniam, bo Leon ma iście wystrzałową fryzurę - wygolony tyłek wymalowany na srebrno! Trochę się stresował w drodze powrotnej, w domu wypłaszczył mi się na kolanach, kiedy mąż szykował osobną klatkę. Ale po umieszczeniu w klatce od razu się ożywił i zaczął jeść