CAVIARNIA

No to u nas trochę taniej. Tak o 1/3. Ale koszty też niższe, więc w sumie mamy europejsko.

porcella pisze:No to u nas trochę taniej. Tak o 1/3. Ale koszty też niższe, więc w sumie mamy europejsko.

No ale tego nie powinno sie przeliczac bo Ruby mieszka tutaj i pracuje, wiec tak jakby w Polsce wydac 130 zl

ANYA pisze:

porcella pisze:No to u nas trochę taniej. Tak o 1/3. Ale koszty też niższe, więc w sumie mamy europejsko.

No ale tego nie powinno sie przeliczac bo Ruby mieszka tutaj i pracuje, wiec tak jakby w Polsce wydac 130 zl

Zupelnie inaczej,bo za ta operacje zapcilam gotowka z kieszeni, inne zarobki,inny przelicznik, 130 w Szkocji to powiedzmy srednia cena, spodziewalam sie 1x wiecej.

Wypuscilam dzis Daisy z reszta swin na wybieg i zaczely ze soba walczyc...Daisy i Yeti,i co ja teraz zrobie?

poczekaj spokojnie, to często sie zdarza, że trzeba łączyć po chorobie. Daisy jest słaba, Yeti to wykorzystuje. Jak sie wzmocni, może być inaczej.

Po chorobie moja Lusia kiepsko się czuła i z 1 miejsca w hierarchii spadła na drugie. Na początku Busia ją podszczypywała i wyganiała, bo widziała, że Luś jest słabsza. Ale nie trwało to długo. Ustaliły kto jest na pierwszym miejscu i jest już spokój. Nie martw się, za parę chwil wszystko się ustabilizuje

Ja sie boje,ze ona mi w srodku popeka jak sie zaczna tluc

ruby pisze:Ja sie boje,ze ona mi w srodku popeka jak sie zaczna tluc

To nie lacz jej jeszcze z dziewczynami. Niech ma klatke blisko nich ale siedzi sama dopoki jej sie wszystko nie zagoi. A bardziej chyba sie tluc nie beda, tymbardziej ze jak Yeti zobaczy, ze Daisy jest w pelni sil to tez nie bedzie do niej pyskowala.

Własnie wróciliśmy z konsultacji,szwy same sie rozpuszcza, ale słuchajcie jakie wieści z operacji, Michael powiedział ze nie widział wcześniej tak wielkie cysty, a w zasadzie skupiska cyst,jedna z nich,wielka ,pękła w przeszłości i gojąc się wrosła w trzustkę, tworząc worek wypełniony krwią,to sprawiło trudności przy usunięciu,powiedział,ze nie miał jeszcze takiego przypadku,ale Daisy już jest ok, za tydzień wraca do reszty świń, nawet zasugerował,żebym wzięła od Ani większa klatkę i wsadziła tam z nią Lole,a potem Lucy,i wtedy razem wsadzić do Yeti,żeby odbudować hierarchię .

I to są dobre wiadomości
Niech ustalają hierarchię stopniowo, żeby się dziewczyna przypadkiem nie rozerwała. Siły odzyskuje? Apetyt jest?