Ciągle tylko wpisy o Mili i widzę, że moja reszta niedopieszczona na forum. Korzystając z chwili wolnej wrzucam z jakichś ostatnich dni - bo się nimi jednak zajmuję, tylko czasu na opisy brak
Nili, obecna królowa stada
Hukka, miłośniczka jabłek i obrończyni uciśnionych (zawsze pierwsza przybiega pocieszać, jak komuś się dzieje krzywda mniej lub bardziej wyimaginowana, np. musi połknąć witaminę C!)
Lumi się znów gdzieś chowała i ciągle na zdjęciach mam kawałek jej kupra albo Hukkę na pierwszym planie, eh...
Czy Mili została zdetronizowana na stałe, ciekawe, jak to będzie...
A stado cudne, żeby to chłopaki chciały sie tak dobrać. Raz mialam takie męskie stado, ale się rozeszło po ludziach i po zaświatach...Tylko Loczek został
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Mili przybywa! W sensie - tyje i tuczy się, żre za siedmiu i zwiększa znów masę! Co prawda to wszystko na karmie ratunkowej się odbywa zmieszanej z sinlakiem lub kaszką kukurydzianą (dziękuję Pucko wielce raz jeszcze ), więc jak nic pójdę z torbami, ale minęła już 700 g! I nadal rośnie!
W całej Wawie nie ma Ziętkowej karmy - Mili obrażona zaczęła jeść Cavię Nature z Tuninowo-Tosinowych misek. Na zmielone moje pomysły innowacyjne patrzy z niemym wyrzutem. Co to będzie?
Właśnie nie wiem, co Ziętek dodaje, ale robi to super - Mili w dwa miesiące pożarła 3 Ziętki na 1 dr Wykę (nie smakuje), 1 Herbi Care (fujka, ale jako dodatek ujdzie), 1/15 Dual Care (tego się nie da jeść!). Ziętek też świetnie daje się mieszać z kaszką kukurydzianą (trochę dziwne, ale zjem) i Sinlakiem (mniam!). Takie recenzje Mili wystawia