Strona 309 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 15 sty 2019, 18:50
autor: Siula
Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jest :lol: albo raczej słodki diabeł. :twisted:
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 15 sty 2019, 19:38
autor: sosnowa
Chyba nie za bardzo. To trudne jest dla niej, bidulki.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 15 sty 2019, 20:39
autor: Siula
Pewnie tak, w końcu nie ma już swojego pierwszego stada, tylko młode jej zostały. Misiek miała z Tosią, pomimo sprzeczek na początku znajomości, jakąś szczególną relacje. Trochę jak u Ciebie Grawitacja z Murgą. Misia zapewniała jej spokój i nikt Tosi nie zaczepiał, była zawsze po królowej, a potem reszta stada. Choć Fisiąg ostatnie dni wredna była i dziabała Tosię jakby czuła, że to słabsze ogniwo w stadzie.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 sty 2019, 14:57
autor: dortezka
Strasznie mi przykro Siula :cry:

trzymajcie się wszyscy.. ciężko żegnać swoich małych przyjaciół..

wyleże cudne :love:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 sty 2019, 15:03
autor: sosnowa
Biedna. Świnie się głęboko przywiązują.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 26 sty 2019, 20:48
autor: Natalinka
Siula pisze:Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jest :lol: albo raczej słodki diabeł. :twisted:
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Siula, wcale ich nie uczłowieczamy - tak jest. Na uni w Münster od ponad 30 lat badają świnie pod kątem behawioryzmu i relacji społecznych. Mają tam np. jedno bardzo stabilne, od lat zmieniające się tylko z przyczyn naturalnych stado, które podglądają i czasem coś im z tego wynika. Z jednego badania wyszło im, że świnie nawiązują relacje zupełnie jak ludzie: mają ulubionych przyjaciół i mają takie egzemplarze w stadzie, za którymi nie przepadają. Jak się świnka oddzieli od jego życiowej partnerki, to nie chce jeść, popada w apatię i nie jest zainteresowany innymi świnkami, naeet bardzo urodziwymi. Kiedy parę znów się szczęśliwie połączy, obie świnki skaczą z radości, przytulają się i nie odstępują na krok przez czas jakiś. Więc to żaden wymysł Twój, tylko dobra obserwacja.
Pocieszaj Misię zatem, bo tego potrzebuje :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sty 2019, 12:39
autor: Siula
Pocieszamy się tak z Misią wzajemnie, choć ona na kolanach to tylko chwilę posiedzi w dodatku zawsze odwraca się tyłkiem do ludzkiej twarzy :lol:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sty 2019, 12:45
autor: Natalinka
Siula pisze:Pocieszamy się tak z Misią wzajemnie, choć ona na kolanach to tylko chwilę posiedzi w dodatku zawsze odwraca się tyłkiem do ludzkiej twarzy :lol:
:lol: No coż, c'est la cavia! :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sty 2019, 13:19
autor: sosnowa
Natalinka pisze:
Siula pisze:Fisiąg łazi za Misią na spacery po mieszkaniu, ale w klatce to z Matyldą razem siedzą, chyba, że są przy misce wtedy dziabie Matyldę chyba mocno, bo ta w pisk. Zresztą zdażały się ślady na nosie. Fisiąg to małpa jest :lol: albo raczej słodki diabeł. :twisted:
Misia smutna jakaś, jakby za Tosinką tęskniła. Nie wiem czy tak jest, czy my te świnie za bardzo uczłowieczamy.
Siula, wcale ich nie uczłowieczamy - tak jest. Na uni w Münster od ponad 30 lat badają świnie pod kątem behawioryzmu i relacji społecznych. Mają tam np. jedno bardzo stabilne, od lat zmieniające się tylko z przyczyn naturalnych stado, które podglądają i czasem coś im z tego wynika. Z jednego badania wyszło im, że świnie nawiązują relacje zupełnie jak ludzie: mają ulubionych przyjaciół i mają takie egzemplarze w stadzie, za którymi nie przepadają. Jak się świnka oddzieli od jego życiowej partnerki, to nie chce jeść, popada w apatię i nie jest zainteresowany innymi świnkami, naeet bardzo urodziwymi. Kiedy parę znów się szczęśliwie połączy, obie świnki skaczą z radości, przytulają się i nie odstępują na krok przez czas jakiś. Więc to żaden wymysł Twój, tylko dobra obserwacja.
Pocieszaj Misię zatem, bo tego potrzebuje :buzki:
Też to zaobserwowałam. Super, że są dowody naukowe, że nie jesteśmy świrami, tylko dobrze się naszym zwierzakom przyglądamy. ]
Mają serwis anglojęzyczny na tym uniwerku? Bo bym poczytała, a niemiecki u mnie słabiutki, niestety, lenistwo studenckie nie popłaca.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sty 2019, 14:19
autor: Natalinka
sosnowa pisze:Mają serwis anglojęzyczny na tym uniwerku? Bo bym poczytała, a niemiecki u mnie słabiutki, niestety, lenistwo studenckie nie popłaca.
Można przełączyć język na angielski i część informacji na temat badań mają przetłumaczone: http://www.ethologie.de/home.html