CAVIARNIA

Biedny! Trzymamy

Bieduś kochaniutki ! Oby to dobrze się skończyło.
Taka pora roku - wszystkie dolegliwości się nasilają, i u ludzi, i u zwierząt. Byle jakoś przetrwać do wiosny. Coż zrobić. Loczusiowi i jego Pani dużo zdrowia i sił życzę.
Proszę pisać co tam dalej się dzieje z misiakiem.

mocno.

Lepiej dzisiaj jest. Choć nie żeby tak znowu świetnie. nadal

Oczywiście,

Z całych sił.

Odwiedziłam państwa w szpitalu. Loczek nie szczędzi atrakcji: dzisiaj pękł mu kaszak hodowany od zawsze na udzie. Nie było odważnego ani okazji zeby usunąć, to pękł w końcu... Prosię je z apetytem, widac życie z dziurką jest lepsze, niż życie z burchlem...

Może go bolało?
trzymaj się Loczers, w taką pogodę wszystkie bolące kości bolą jeszcze bardziej biedaku

To prawda...

Loczuś to zaiste mistrz dostarczania mocnych wrażeń...