Strona 301 z 362
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 12:58
autor: Siula
Już się cieszę, właśnie zakupiłam wirkon. Podobno dezynfekcja dopiero po drugiej dawce iwemerktyny?
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 13:36
autor: sosnowa
Tak, choć wcześniej też można, żeby zmniejszyć pokłosie drugiego wybijania. Ale i tak potem trzeba, czyli bez przesady.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 16:38
autor: kimera
No tak, oprócz wszechzwierzęcego nużeńca (pasożytuje także na ludziach), są jeszcze roztocza włosowe świnkowe, Chirodiscoides caviae, o których pisze Porcella.
Znalazłam dokument o chorobach wywoływanych przez pasożyty u drobnych zwierząt domowych, są także omawiane choroby świnek morskich:
https://www.esccap.org/uploads/docs/cg5 ... GL7_v4.pdf
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 18:21
autor: sosnowa
ciekawa lektura, ale niekoniecznie przy jedzeniu

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 20:02
autor: Siula
Dzięki Kimera, właśnie sobie poczytałam. Bez jedzenia

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 20:26
autor: porcella
Wirkon przy takich okazjach daję do każdego prania i do każdego mycia, psikam gdzie się da i na co się da. Zawsze te bydlęta (które dobry Pan Bóg wykonał chyba w przypływie dobrego humoru, no bo naprawdę - "po cholerę toto żyje" jak niesłusznie pisał o biedronce Gałczyński) no więc te bydlęta mnożą się i mogą pozostawiać swoje różne formy na sprzętach. Np. psikam górę klatki. No i świnki mają szlaban na wybiegi...
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 21:09
autor: Siula
Widzę, że będzie niezła zabawa. Wszystkie sprzęty i koce wybiegowe, dywan jeszcze mają przed klatką, bo moje wyłażą przecież kiedy chcą(dwie tylko chcą). Nie wiem czy wypsikanie dywanika wirkonem coś da czy do wywalenia?
Jeszcze walczę od kilku miesięcy z molami spożywczymi. Odcięty dostęp do żarcia mają, a jeszcze skądś wyfruwają. Też nie wiem po co to żyje. Kocham żyjątka, ale nue takie

.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 21:50
autor: Afi
Zaczelam ambitnie od losow Misi i wciagnela mnie lektura

swietnie napisane!
Nie bede sciemniac, nie dalam rady przejsc przez calosc, ale losy Misi, Tosi i Bromby mnie urzekly
Zycze duzo zdrowka ostatnim chorowitkom

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 21:55
autor: porcella
Wirkon można dodać do prania, daję wtedy dluższy program, na niską temperaturę i przerywam pranie, żeby się wymoczylo wszystko. Dodaję do proszku suchy wirkon - tak "na oko" jakąś łyżeczkę zwykle. Nie wiem, czy dobrze, ale chyba skutecznie, bo zawsze się wytępi.
Mole muszą mieć gdzieś gniazdo. Ostatnio jedne wykryłam w ziolach Niezlego ziółka niestety (przejrzyj zapasy) a inne w batoniku mussli w szufladzie z zapasami. Powywalałam z tej szuflady co bylo podejrzane, wypucowalam octem i na razie spokój.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 07 lis 2018, 22:10
autor: Siula
Dzięki porcello.
Mole podobno lubią słodkie i orzechy. Świńskie zapasy przejrzane 2 razy. Były w 1 paczce ziół. Miałam też w płatkach owsianych. Wszystko z szafki poszło do śmieci, mąki, makarony itp. Teraz trzymam w słoikach i pudłach plastikowych, nasze i świnkowe zapasy.
Afi dziękujemy

Nazbierało się tych stron

Pierwszą stronę ostatnio poprawiłam bo już zdjęcia zaczęły znikać.