CAVIARNIA

Doktory twierdzą, że problemy jelitowe są wtórne w stosunku do problemów zębowych. Że jak się nie ma siekacza, to się nie gryzie wystarczająco dokładnie i nie rozciera potem tych zbyt dużych kawałków. One mogą powodować zaburzenia w przewodzie pokarmowym. No to marchewka będzie teraz tarta.
Na srebrnym półmisku - bez zbędnych komplikacji

Robinia po kontroli, odstawiamy bactrim, zostaje helicid, ulgastran i probiotyk, ale widać, że humor Starszej Pani dopisuje i przytyła do 840g. Boby też ładne.

Niestety, miejsce po usuniętym siekaczu znowu daje zapalne odczyny... Bactrim, dokarmianie pewnie już dożywotnio, ale tylko raz - dwa razy dziennie, więc gdyby np Duża poszła na bal i opuściła jedno karmienie, to nic się nie stanie
Za to książę Małżonek Szelest tłuścieje i rozleniwia się coraz bardziej.

Zdrówka.

Dawno nas nie było, bo różne bywały okoliczności.
Szelest przytył, Robinia schudła, bo zrobił się jej ropień pod pyskiem, na szczęście bez związku z zębem. Po oczyszczeniu i antybiotyku, nie dość, że znikł, to i boby się poprawiły.
Aktualny stan:


Przed dokarmianiem:


Dokarmianie


Po dokarmianiu:


Ziólka:


Zieleninka:

W poniedziałek na badania, zadysponowała dr Agata. Trzeba słuchać, jak doktor każe...

Mocno trzymam.
Widać, że apetyt dopisuje i waga całkiem niezła. Lato było gorące, warunki sprzyjały rozwojowi różnych draństw bakteryjnych. Ale kobita z niej twarda, no i ma dla kogo się starać.

Apetyt, owszem, waga, owszem - 740g. Ale, niestety, przyplątało się zapalenie płuc, złapane w początkowej fazie i prawdopodobnie związane z gorszym funkcjonowaniem serca, które na rtg pokazało się powiększone. Na razie antybioyki, potem echo serca i pewnie będą leki dożywotnio.
Szelest jest stabilnie gruby i zadowolony

Dla słodkiej pary! I za Robińcię! Śliczni są.